PSYCHOLOG

16.04.21r.

W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH

Witajcie w piątek.

Na koniec tygodnia zachęcam dzieci do aktywności i ćwiczeń. Pamiętajcie, że ruch i zabawa to najważniejsza sprawa w Waszym wieku.

Zakręćcie kołem i losujcie zadania z ćwiczeniami. A może rodzice bądź rodzeństwo pobawią się z Wami? Powodzenia!

Koło ćwiczeń:

A teraz zapraszam do BAJKOWEJ ZAGADKI. Sprawdźcie, czy uda Wam się naśladować czynności, które wykonują różne postaci z bajek. Zakręć kołem i spróbuj wykonać to, na co wskazuje strzałka!

15.04.2021r

PROPOZYCJA ZABAWY Z WYKORZYSTANIEM KART – EMOCJE

  • Karty można wydrukować podwójnie, po czym wyciąć i zagrać w pamięć (memory), przy okazji odkrywania kart nazywamy z dzieckiem odkrytą emocję.

  • Karty mogą posłużyć do nauki emocji – w rozmowie z dzieckiem nazywamy emocje i wspólnie zastanawiamy się kiedy, w jakich sytuacjach dana emocja może się pojawić. Dziecko może zastanowić się również nad tym, kiedy ostatni raz ono odczuwało daną emocję i opowiedzieć o tym.

  • Karty możemy wykorzystać również do ćwiczeń mimiki – stajemy z dzieckiem przed lustrem, losujemy kartę i do lustra przedstawiamy wyraz twarzy odpowiadający danej emocji. Przy tej zabawie warto mówić, jaką emocję pokazujemy oraz nawiązać do sytuacji w jakiej może się pojawić.

  • Możemy utworzyć z kart słowniczek uczuć.

Wymienione wyżej propozycje użycia kart na pewno nie są jedynymi możliwościami. Można ich używać na wiele sposobów. Może znajdziecie swój własny? Emocje-KARTY (1)

12.04.2021r.

Witajcie

Mając na uwadze, iż to właśnie RUCH jest wyzwalaczem rozwoju poznawczego dzieci oraz to RUCH stymuluje nasz układ nerwowy – a co za tym idzie – odpowiada za nasz nastrój i skuteczne obniża napięcie emocjonalne, proponuję dzisiaj Państwu właśnie tego typu zabawy. Ale to nie będą zwykłe ćwiczenia, tylko takie, które wymagają współpracy z drugim człowiekiem. Nie ma lepszych bodźców do stymulacji dziecka, niż ruch + kontakt fizyczny z kochanymi osobami. Jeśli do tego dorzucimy szczyptę uśmiechu, serdeczności i humoru, to mamy gotowy przepis na szczęśliwe dziecko, zadowolonego rodzica i po prostu udany dzień . Zabawy ruchowe mogą być wykonywane zarówno przez 3taki jak i 6-cio. Wybierzcie te, które mogą Wam i Waszym dzieciom przynieść najwięcej radości .

Wycieczka

Dorosły stoi przed leżącym przed leżącym na podłodze dzieckiem. Dziecko leży na plecach, z ramionami wyciągniętymi za głowę. Dorosły, przytrzymując dziecko za nogi na wysokości kostek, lekko przeciąga je w różnych kierunkach.

Mumia

Dorosły trzyma za jeden brzeg koca. Dziecko leży ukosem na kocu (głowa w jednym rogu koca). Dorosły zawija dziecko tak, by widać było tylko jego głowę i ciągnie je za wolny koniec koca.

Rolowanie na nogach dorosłego

Dorosły siedzi na podłodze z wyprostowanymi nogami. Dziecko leży brzuchem na udach dorosłego (w poprzek jego nóg). Dorosły kilkakrotnie delikatnie przetacza dziecko w kierunku stóp i z powrotem.

Podróże na kocu

Dorosły trzyma za brzeg koca. Dziecko siedzi lub leży (na plecach, na brzuchu) na kocu. Dorosły ciągnie koc.

Hipoterapia

Dorosły wykonuje klęk podparty. Dziecko leży brzuchem na plecach dorosłego, mocno obejmując rodzica rękami i nogami. Kołysanie się z dzieckiem na boki, poruszanie się w przód i w tył. Chodzenie po pomieszczeniu na czworakach.

Huśtawka

Co najmniej dwie osoby leżą obok leżącego na podłodze (na plecach) dziecka. Jeden dorosły trzyma dziecko za ręce, drugi za nogi i w ten sposób lekko unoszą dziecko nad podłogą oraz kołyszą je na boki.

Mały samolot

Dorosły leży na plecach na podłodze, z nogami ugiętymi w kolanach. Dziecko leży brzuchem na podudziach dorosłego i trzyma go za ręce. Dorosły, trzymając dziecko za ręce ruchem nóg unosi je w górę i lekko kołysze.

Piłowanie drewna

Dorosły siedzi w rozkroku, zwrócony przodem do dziecka, trzymając je za dłonie. Dziecko siedzi w rozkroku zwrócone przodem do dorosłego, trzymając go za dłonie, nogi dziecka znajdują się pod nogami dorosłego. Dorosły i dziecko na przemian kładą się na plecach na podłodze, cały czas trzymając się za ręce.

Klatka

Dorosły siedzi na podłodze w rozkroku i obejmuje dziecko rękoma oraz nogami- tworzy „klatkę”. Dziecko siedzi w rozkroku odwrócone plecami do dorosłego. Dziecko próbuje uwolnić się z ucisku (wydostać się z „klatki”).

Przyklejeni

Dorosły siedzi na podłodze w lekkim rozkroku, odwrócony plecami do dziecka. Dziecko siedzi tak jak dorosły, opierając się o niego plecami. Dziecko porusza się w siadzie w dowolnym kierunku, a dorosły – „przyklejony” plecami do pleców dziecka – podąża za nim. Potem następuje zmiana ról. Pomiędzy plecy ćwiczących można włożyć poduszkę lub pluszową zabawkę.

Odklejanie

Dorosły klęczy obok leżącego na podłodze dziecka. Dziecko leży na plecach na podłodze, całym ciałem przywiera („przykleja się”) do podłoża. Dorosły próbuje podnieść („odkleić” od podłogi) kolejne części ciała dziecka. Potem następuje zmiana ról.

Przepychanki

Dorosły siedzi na podłodze w rozkroku, tyłem do dziecka. Dziecko siedzi w rozkroku na podłodze, tyłem do rodzica. Dorosły i dziecko próbują przepchnąć się nawzajem w przeciwną stronę.

Paczka

Dorosły klęczy naprzeciwko dziecka. Dziecko siedzi skulone na podłodze, mocno ściska ręce i nogi, układem ciała przypominając nawiązaną paczkę.

Dobrej zabawy!

Literatura:

Marta Bogdanowicz, Dariusz Okrzesik „Opis i planowanie zajęć według Metody Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne”.

09.04.2021r.

Dzieci 3-4 lata:

Zapraszamy do zabawy . Warto znaleźć piosenkę, którą lubią nasze dzieci. Niech będzie skoczna i żywa, by przy okazji pozwolić na odpływ nadmiaru energii.

Przy nauce rozpoznawania emocji, warto przejść na poziom konkretnego myślenia. Dziecku łatwiej jest rozpoznać np. smutek, gdy połączymy je z obrazkiem deszczu, niż gdybyśmy posługiwali się tylko samym pojęciem „smutku”.

Zabawa ruchowa „Pokaż emocję swoja buzią”.

Przypisujemy do znaków pogody konkretne emocje np. Słońce – radość, deszcz – smutek, piorun – złość, śnieg – błogi spokój, chmury i wiatr – zdenerwowanie, czarne chmury – strach itp. Na każdą przerwę w muzyce dzieci zatrzymują się patrzą na wyznaczony symbol i pokazują emocję na swojej twarzy i swoim ciałem przypisaną do danego symbolu.

Dzieci 5-6 lat:

Zapraszam do zapoznania dzieci z bajką „Poznajmy się, przyjacielu!” :). Warto porozmawiać z dziećmi o tym, co usłyszą w bajce.

Właśnie rozkwitała wiosna. Zza okna zaglądały promienie słońca, rozświetlając wnętrze niewielkiego salonu. Salon mieścił się w mieszkaniu na trzecim piętrze, w bloku, na sporym osiedlu. Od dłuższego czasu wśród szmeru rozmów setek mieszkańców osiedla wybrzmiewał jeden temat – rozmawiano o nowej, nieznanej dotąd chorobie – wirusie, który przybył z dalekiego kraju.

Choć rozmawiali głównie dorośli, w głowie Ali dźwięczały myśli pełne niepokoju. Od kilku dni jej codzienność zmieniła się nie do poznania. Dorośli uznali, że z uwagi na wirus, lepiej zostać w domu – tak, żeby nie zarażać się od siebie. Dziewczynka nie chodziła więc do szkoły, rodzice pracowali w mieszkaniu. Początkowo było to nawet przyjemne, jednak z czasem godziny zaczęły się dłużyć – rodzice coraz bardziej zajęci byli pracą, Ali brakowało towarzystwa przyjaciółki. W powietrzu unosiło się nieprzyjemne napięcie.

– Pobaw się w pokoju, kochanie – powiedziała mama. Ala spojrzała na nią, niezadowolona. Głos mamy brzmiał łagodnie, ale mina była wyraźnie zafrasowana.

Dziewczynka spojrzała na tatę, który nerwowo stukał w klawiaturę. Zmarszczyła czoło, wykrzywiła usta w podkówkę i niechętnie zaczęła składać zabawki. Na dywanie pełno było klocków, puzzli i figurek ulubionych bajkowych postaci.

Odłożyła je na półkę w swoim pokoju i położyła się na łóżku, które stanowiło jedyne miejsce wolne od porozrzucanych przedmiotów. Chaos panował nie tylko w pomieszczeniu, ale też w głowie dziewczynki. Przewijało się przez nią mnóstwo myśli, potęgując zniecierpliwienie i rozdrażnienie.

Zamknęła oczy, a kiedy otworzyła je ponownie, zauważyła, że na półce – tuż obok figurki dziewczyny w niebieskiej sukni, z długimi blond warkoczami – siedzi dziwna, niezgrabna postać, z odstającymi uszami i wystraszonym spojrzeniem.

– Dzień… Dzień dobry – powiedział nieznajomy lekko drżącym głosem.

– Dzień dobry..? – odparła Ala, zaskoczona wizytą niezapowiedzianego gościa. Szybko podniosła się, siadając na krawędzi łóżka – Kim jesteś?

– Wiesz, znamy się nie od dzisiaj – odrzekła tajemnicza postać, rozglądając się nieśmiało po pokoju – towarzyszę ci od bardzo dawna. Byłem tuż obok kiedy pierwszy raz szłaś do przedszkola, a później szkoły… od kilku dni nie odstępuję cię prawie na krok.

– Jesteś…- zaczęła niepewnie dziewczynka.

– Twoim lękiem – dokończył, jak się właśnie okazało, lęk.

Zwinnym susem zeskoczył z półki i, manewrując sprawnie między rozrzuconymi zabawkami, podszedł do Ali, podając jej dłoń na powitanie. 🙂

– Nie wiem czy chcę się z tobą przywitać – zawahała się dziewczynka.

– Spokojnie – odparł lęk, uśmiechając się delikatnie – ode mnie nie można zarazić się wirusem. 🙂

– Nie w tym rzecz – powiedziała dziewczynka. – Po prostu chyba nie jesteś tu mile widziany – dodała niepewnie.

Lęk zmieszał się i cofnął o krok.

– Ja przecież… – zaczął, a oczy zaszkliły mu się łzami – … jestem tu po to, żeby cię chronić. Ostrzegam cię przed zagrożeniem i dbam o twoje bezpieczeństwo. Ostatnio przypominam na przykład o częstym myciu dłoni. Jestem po twojej stronie.

Zapadła cisza. Dziewczynka patrzyła w duże, lśniące oczy lęku i łzę, która spływała po jego pulchnym policzku. W końcu podeszła do niego i podała mu rękę.

– Możemy się przywitać – powiedziała – chociaż czasem bywasz nie do wytrzymania.

– Tak, wiem – przyznał lęk. Uścisnąwszy dłoń Ali, westchnął głośno i oparł się o ścianę – zdarza mi się reagować zbyt mocno. Czasami jestem zbyt naiwny i łatwo mnie przestraszyć. Dlatego sprawdzaj proszę czy to, co słyszysz na przykład na temat wirusa jest prawdą czy bujdą. Możesz zapytać o to rodziców. W ogóle rozmowa z dorosłymi, którym ufasz może nam obojgu bardzo pomóc. 🙂

Dziewczynka wyobraziła sobie myśli dźwięczące w jej głowie i poczuła, że rozmowa z rodzicami to dobry pomysł.

– … ale jednak część obaw pewnie się potwierdzi – wyznała, czując nieprzyjemny ucisk w żołądku.

– Niestety – odparł lęk – ale wtedy też możemy się wspierać! – dodał, uśmiechając się szerzej niż zwykle. W jego oczach pojawił się blask, którego Ala wcześniej nie dostrzegała. – Czasami czuję się lepiej, kiedy widzę twój wpływ na to, co się dzieje, na przykład kiedy dbasz o siebie, przestrzegając zasad higieny czy kiedy dzwonisz do babci, pytając, jak się czuje. Myślę, że dobrze zrobiłaby nam też rozmowa z Krysią. Nie miałyście kontaktu już od dawna, a przecież tak bardzo lubicie ze sobą rozmawiać.:)

– To prawda – przyznała dziewczynka, prostując plecy. Poczuła siłę i radość na myśl o rozmowie z babcią i przyjaciółką. Po chwili jednak zmarkotniała i przygarbiła się, dodając – … ale przecież nie na wszystko mam wpływ i czasem po prostu boję się, co będzie… 🙁

Lęk podszedł do niej i przytulił ją mocno.

– … to też jest w porządku – powiedział. – Możesz tak czuć. Wtedy warto podzielić się tym z kimś bliskim, przytulić się, napić herbaty… bo chociaż czasami brakuje rozwiązania, dobrze po prostu pobyć w tym razem.

– Opiekujmy się sobą – odrzekła dziewczynka, cały czas trzymając lęk w swoich ramionach. <3

Po chwili poczuła na powiekach ciepłe, jasne promienie wiosennego słońca. Otworzyła oczy. Jak się okazało, nadal leżała na łóżku.

– … więc to tylko sen… – pomyślała i poczuła nieprzyjemny ucisk w żołądku.

Tym razem jednak nie przestraszyła się swojego lęku. Znała go przecież osobiście i czuła, że ma dobre intencje. Wiedziała, jak o siebie zadbać. <3 Niespodziewanie drzwi pokoju otworzyły się. Do środka weszli rodzice, żeby sprawdzić, jak się czuje. Dziewczynka znajomym zwinnym susem zeskoczyła z łóżka, wpadając prosto w ich ramiona.

Autor: https://www.facebook.com/ilustracjeIbajki/?

tutaj bajka czytana:

https://www.facebook.com/watch/?v=1503054176520269

08.04.2021

ZABAWY ROZWIJAJĄCE UMIEJĘTNOŚĆ KOMPROMISU

O współpracy i jej roli trzeba z dzieckiem dużo rozmawiać. Łatwiej (i zabawniej) będzie jednak pokazać dzieciom, ile radości i nieoczekiwanych efektów przynosi rzeczywista współpraca z grupą. A co sprawdzi się lepiej, niż gry i zabawy, które wymagają pracy w grupach lub zaufania innym uczestnikom? Oto propozycje zabaw, zachęcam zaprosić do zabawy rodzeństwo, dzięki temu będą nabywać wspólnie nowych umiejętności. Jeśli dziecko nie posiada rodzeństwa, zachęcam rodziców do wspólnej z nimi zabawy 🙂

Punkt widzenia

Zabawa ma na celu doświadczenie przez dziecko odmienności zdania, „punktu widzenia” drugiej osoby, a w konsekwencji rozwijanie umiejętności rozumienia i poszanowania potrzeb i zdania innej osoby.

Usiądźcie z dzieckiem bądź posadźcie rodzeństwo naprzeciw siebie, na kartce papieru każdy z was niech narysuje to co widzi, możecie też to opisać słowami. Następnie porównajcie rysunki bądź opisy, podsumowując iż mimo że jesteście razem każdy widzi co innego. To ćwiczenie warto przypomnieć w sytuacji konfliktu dzieci, by pomóc im doświadczyć odmienność potrzeby, zdania drugiej osoby.

Słowo na ostatnią literę

Idealne, kiedy dziecko uczy się właśnie liter! Zadanie polega na tym, że wymieniasz wyraz, a następna osoba musi znaleźć wyraz zaczynający się na ostatnią literę twojego słowa. I tak w kółko.

Zabawa muzyczna z woreczkiem

Zabawa rozwija koncentrację uwagi dziecka, można użyć woreczka, klocka, coś co dziecko łatwo złapie i co się nie turla.

A może na ryby?

Zaczynamy od tego, że dwoje dzieci tworzy sieć, w którą musi złapać biegające wokół „ryby”- inne dzieci. Nie wolno się przy tym rozdzielić. Każde złapane dziecko tworzy kolejne oko sieci, więc rybom coraz trudniej uciec, ale też „sieć” musi współpracować, by łapać kolejne rybki!

Kolorki

Zabawa, która doskonale uczy – prócz współpracy – również umiejętności kontrolowania własnego ciała. Grający umawiają się, że na konkretne hasła wypowiedziane przez osobę prowadzącą grę, będą wykonywane dane gesty. Na przykład: gdy prowadzący rzuci hasło “czerwony” – trzeba przybić piątkę najbliższej osobie po prawo. “Zielony” to stanie na lewej nodze. Na hasło “zając” trzeba przykucnąć w bezruchu. Tę zabawę możecie projektować dowolnie na własne sposoby!

02.04.2021

Nauka przez zabawę

 

Zabawa jest podstawową aktywnością dziecka, w której każde dziecko chętnie i bez sprzeciwu bierze udział. Dzięki niej dzieciaki poznają otaczający świat i przybliżają sobie rządzące nim zasady. Zabawa służy nie tylko rozrywce, lecz także rozwojowi emocjonalnemu, społecznemu, intelektualnemu, doskonaleniu procesów myślowych i zdolności rozwiązywania problemów. Dzięki aktywnemu działaniu i samodzielnym próbom rozwiązania napotykanych w zabawie problemów, dzieci uczą się o wiele więcej niż poprzez zorganizowane zajęcia i bierne słuchanie przekazywanych im treści.

5 zabaw rozwijających logiczne myślenie – łatwe, proste i niezwykle skuteczne !

  1. dobieranie w pary
    Przed dzieckiem układamy różne obrazki i prosimy o dobranie w pary – co do siebie pasuje. Następnie pytamy, dlaczego tak właśnie połączyło dwie ilustracje. Tutaj nie ma złych odpowiedzi i złych połączeń nawet wtedy, gdy wydaje nam się inaczej- najważniejsze, by dziecko potrafiło uzasadnić swój wybór.

  2. Szukanie skarbu z mapą
    Przygotowujemy mapę mieszkania, pokoju lub ogrodu (można zrobić to wcześniej z dzieckiem) i zaznaczamy na niej miejsce ukrycia jakiegoś skarbu. Dziecko posługując się nią musi go odnaleźć.

  3. Zagadki – o czym myślę
    Opowiadamy dziecku o czymś nie podając definicji i prosimy, by zgadło, o czym mowa. Przykładowo mówimy „myślę o zwierzęciu, które ma cztery łapy, lubi obgryzać kości i głośno szczeka” albo „myślę o czymś, co jest zrobione z drewna, może być w różnych kolorach i jest potrzebne do rysowania”.

  4. Pocztówkowe puzzle :Widokówkę tniemy na kawałki (im starsze dziecko tym więcej, dla maluszków wystarczy 4- 6 elementów) i prosimy, by dziecko ułożyło obrazek. Możemy też narysować linie i poprosić dziecko o pocięcie wzdłuż nich – dzięki temu dodatkowo poćwiczymy z nim sprawność dłoni.

  5. Labirynty
    Świetnym ćwiczeniem logicznego myślenia jest szukanie drogi w labiryncie – możemy wydrukować dziecku gotową kartę pracy, narysować ją sami lub spróbować stworzyć z nim labirynt np. z klocków.

Aby doskonalić logiczne myślenie dziecka możemy też wykorzystać popularne gry i układanki, np. memory,

  • Ćwiczenie pamięci , np. zapamiętanie ciągu cyfr w zestawie(1,6,7,9) itp. Dziecko odtwarza z pamięci usłyszany ciąg cyfr.

  • Układanie klocków – literek wg kolorów. Litery mają tu jedynie znaczenie pewnych kształtów. Chodzi o to, by dziecko przyzwyczaiło się dostrzegać różne cechy przedmiotów. W dalszych ćwiczeniach stosujemy klocki- literki przydatne do dobierania kształtów. Prowadzący zabawę podsuwa odpowiedni klocek i poleca dziecku dołożyć do podanego, np. zielonego klocka: ,,Teraz włóż zielony do takiego koloru klocków”. Za każdym razem nazywamy kolor klocka ( nie zwracając uwagi na kształt litery i nie nazywamy jej). Uczenie kolorów rozpoczynamy od czterech podstawowych kolorów i zawsze w podanej kolejności: czerwony, zielony, żółty, niebieski.

  • Różnicowanie instrumentów muzycznych. Przed dzieckiem i przed opiekunem leżą trzy rodzaje instrumentów: bębenek, grzechotka, tamburyn. Prezentujemy dźwięk danego instrumentu, dziecko pokazuje co to za instrument, gra na nim. Potem to samo, tylko opiekun gra za zasłoną. Dziecko odgaduje instrument po dźwięku – rozpoznaje go i gra na nim.

 

01.04.2021

Zabawy rozwijające zdolności logiczno-matematyczne

Dzisiaj proponuję zabawy typowo matematyczne, które pozwolą nam rozwijać w dziecku zainteresowanie matematyką, wyobraźnię, polubić matematykę :

  • Dziecko uzdolnione logiczno – matematycznie:

  •  interesuje się liczbami.

  •  Uwielbia zadania rachunkowe, zagadki, puzzle, eksperymenty i jest mistrzem w swojej grupie wiekowej.

  • Szybko operuje „skrótami” matematycznymi, ma doskonałą pamięć do liczb, wzorów, interesuje się komputerem.

  •  Rysuje w sposób mechaniczny i schematyczny.

  • Poszukuje logicznego wyjaśnienia zjawisk w celu ich lepszego zrozumienia. Doskonale potrafi  zauważyć związki między obiektami. Lubi zadawać pytania.

Dziecko swoje zdolności matematyczne rozwija przez wiele lat, przechodząc z jednego poziomu do kolejnego. Jednakże by było to możliwe potrzebuje dużo ćwiczeń praktycznych, szczególnie w fazie początkowej. Najmłodsi nie opanują nawet najprostszej czynności matematycznej – liczenia, jeżeli nie będą mogli użyć zmysłu dotyku. Dlatego też najlepsze efekty przynosi nauka poprzez manipulowanie przedmiotamiTakie rozwijanie zdolności logiczno – matematycznych będzie wesołe i efektywne. Matematyka stanie się zabawą.

Oto kilka zabaw rozwijających zdolności logiczno – matematyczne u dzieci w wieku przedszkolnym:

 ZABAWA  PIERWSZA

Walory edukacyjne zabawy: Pomaga w szybkim rozpoznawaniu wartości cyfr. Gra w karty doskonale nadaje się do ćwiczenia matematyki.

Opis zabawy: W talii kart zostaw tylko karty z liczbami. Podziel karty na dwie równe części i przed każdym graczem połóż połowę kart kolorem w dół. Gracze jednocześnie odwracają górną kartą ze swojego zestawu. Wyższa karta wygrywa, ale gracz musi domagać się przyznania mu punktu. Oczywiście dziecku należy dać dużo czasu na określenie, która karta jest wyższa. Można grę utrudnić (powyżej 5 roku życia): gracze odejmują od liczby wyższej — niższą. Wygrywa ten, kto pierwszy poda wynik.

ZABAWA  DRUGA

Walory edukacyjne zabawy: Dziecko uczy się, na czym polega kolejność, następstwo i czas.

Opis zabawy: Podaj 4 rzeczy, które można ułożyć w kolejności — na przykład z kategorii wzrost, waga, etapy procesu, wiek, itp. Następnie poproś, by dziecko ułożyło je w odpowiedniej kolejności (podaj je dziecku w niewłaściwej kolejności).

Przykładowe pomysły:

  • Dorosły, niemowlę, dziecko, nastolatek (wiek)

  • Sto, dziesięć, pięć, tysiąc (wiek)

  •  Kot, mysz, żyrafa, osioł (wielkość)

  • Pszenica, chleb, ciasto, mąka (etapy)

  • Dąb, drewno, żołądź, mebel (etapy)

  • Kamień, piasek, skała, góra (wielkość)

  • Tydzień, godzina, dzień, rok (czas)

  • Domek dla lalek, blok mieszkalny, dom, wieżowiec (wielkość)

 

ZABAWA  TRZECIA

Walory edukacyjne zabawy: Takie zagadki rozwijają logiczne myślenie i wzbogacają słownictwo.

Opis zabawy:

Codziennie zadawaj dzieciom logiczną zagadkę. Na przykład: „Co jest białe i mokre z płatkami śniadaniowymi?” albo „Co mruczy, drapie i lubi mleko?” albo „Co mruczy, drapie, ryczy i ma duże kocięta?”. Za każ- dym razem sprawdźcie, czy odpowiedź dziecka spełnia wszystkie podane warunki. W drugiej zagadce odpowiedzią jest kot, ale w trzeciej —lew lub tygrys. Pierwsze zagadki muszą być łatwe. Zachęć dziecko, by wyobraziło sobie, jak wygląda na przykład kot, lew, tygrys i niech poda uzasadnienie swojej odpowiedzi.

 

ZABAWA CZWARTA

Walory edukacyjne zabawy: Im częściej w nauce dziecko używa wszystkich zmysłów, tym szybciej się uczy.

Opis zabawy:

Kredą na chodniku narysuj drabinę i opisz ją liczbami od 1 do 10. Poproś dziecko, by stanęło na liczbie 4. Potem podaj inną liczbę. Gdy dziecko przestanie liczyć kroki, powiedz: „Tak, 4 dodać 2 równa się 6, rzuć kostką i powtórz ćwiczenie z dodawaniem lub z odejmowaniem (np. 6 odjąć 1 równa się 5) Można rysować dłuższe drabiny (do 20) lub grać w sali, a drabinę narysować na papierze.

 

ZABAWA  PIĄTA

Walory edukacyjne zabawy: Dziecko uczy się, na czym polega długość.

Opis zabawy:

Przetnij 20 słomek na części o różnych długościach: krótkie, średnie i długie. Na kartce papieru odrysuj te trzy długości. Pomieszaj słomki. Poproś dziecko, by brało po jednej słomce i mówiło, czy jest krótka, średnia, czy długa. Sprawdzajcie odpowiedzi według wzoru odrysowanego na kartce. Wygrywa osoba, która poda najwięcej poprawnych odpowiedzi. To ćwiczenie dobrze rozwija umiejętność szacowania.

29.03.2021r

,,Zabawy z emocjami”

Będziemy zajmowali się naszymi emocjami. Zapraszam

         Drogie dzieci każdego dnia człowiek przeżywa różne emocje w zależności od przeżyć, które im towarzyszą. Czasem jesteśmy weseli, gdy przydarzyło nam się coś wesołego. Smutni, gdy poszło nam coś nie tak, a zdziwieni, gdy coś nas zdziwi. Ciekawa jestem w jakim wy jesteście dzisiaj nastroju i co wprawiło was w ten nastrój. W tym celu zróbcie następujące polecenie:

 

            Teraz proponuję wam zabawę „Pola uczuć”, do której posłużą nam obrazki z postaciami

Dorysujcie tym postaciom oczy i usta tak, aby przedstawiały uczucia zapisane poniżej. Następnie wytnijcie obrazki po przerywanych liniach i rozłóżcie je w pokoju na podłodze jeden za drugim. Gdy chodząc po podłodze zbliżycie się do jakiegoś obrazka z emocją wówczas postarajcie się wyrazić ją mimiką i gestem. Gdy przejdziecie po polach uczuć odpowiedzcie na pytania: Jakie uczucie było najłatwiej pokazać, a które najtrudniej?

         A teraz proszę rodziców, aby przeczytali wam ,,Bajkę o ciepłym i puchatym”

Po jej wysłuchaniu odpowiedzcie na pytania:   

– Dlaczego mieszkańcy pewnego miasta nie chorowali, byli szczęśliwi i radośni?

– Co się stało, gdy do miasta sprowadziła się zła czarownica?

– Kto pomógł mieszkańcom miasta?

– Jak myślicie, co było tym Ciepłym i Puchatym?

– Czego możemy się nauczyć z tej bajki?

– Jak może zakończyć się ta bajka?  

      

Bajka o Ciepłym i Puchatym”

      W pewnym mieście wszyscy byli zdrowi i szczęśliwi. Każdy z jego mieszkańców, kiedy się urodził, dostawał woreczek z Ciepłym i Puchatym, które miało to do siebie, że im więcej rozdawało się go innym, tym więcej przybywało. Dlatego wszyscy swobodnie obdarowywali się nawzajem Ciepłym i Puchatym wiedząc, że nigdy go nie zabraknie.
     Matki dawały Ciepłe i Puchate dzieciom, kiedy wracały do domu; żony i mężowie wręczali je sobie na powitanie, po powrocie z pracy, przed snem; nauczyciele rozdawali w szkole, sąsiedzi na ulicy i w sklepie, znajomi przy każdym spotkaniu, nawet groźny szef w pracy nierzadko sięgał do swojego woreczka z Ciepłym i Puchatym. Jak już mówiłam, nikt tam nie chorował i nie umierał, a szczęście i radość mieszkały we wszystkich rodzinach.
      Pewnego dnia do miasta sprowadziła się zła czarownica, która żyła ze sprzedawania ludziom leków i zaklęć przeciw różnym chorobom i nieszczęściom. Szybko zrozumiała, że nic tu nie zarobi, więc postanowiła działać. Poszła do jednej młodej kobiety i w najgłębszej tajemnicy powiedziała jej, żeby nie szafowała zbytnio swoim Ciepłym i Puchatym, bo się skończy, i żeby uprzedziła o tym swoich bliskich.
      Kobieta schowała swój woreczek głęboko na dno szuflady i do tego samego namówiła męża i dzieci. Stopniowo wiadomość rozeszła się po całym mieście, ludzie poukrywali Ciepłe i Puchate, gdzie kto mógł. Wkrótce zaczęły się tam szerzyć choroby i nieszczęścia, coraz więcej ludzi zaczęło umierać.
      Czarownica z początku cieszyła się bardzo: drzwi jej domu na dalekim przedmieściu nie zamykały się. lecz wkrótce wyszło na jaw, że jej specyfiki nie pomagają i ludzie przychodzili coraz rzadziej. Zaczęła więc sprzedawać Zimne i Kolczaste, co trochę pomagało, bo przecież był to – wprawdzie nie najlepszy- ale zawsze jakiś kontakt. Już nie umierali tak szybko, jednak ich życie toczyło się wśród chorób i nieszczęść.
      I byłoby tak może do dziś, gdyby do miasta nie przyjechała pewna kobieta, która nie znała argumentów czarownicy. Zgodnie ze swoimi zwyczajami zaczęła całymi garściami obdzielać Ciepłym i Puchatym dzieci i sąsiadów. Z początku ludzie dziwili się i nawet nie bardzo chcieli przyjmować – bali się, że będą musieli oddać. Ale kto by tam upilnował dzieci! Brały, cieszyły się i kiedyś jedno z drugim powyciągały ze schowków swoje woreczki i znów jak dawniej zaczęły rozdawać.
     Jeszcze nie wiemy, czym się skończy ta bajka. Jak będzie zależy od ciebie. Opowiedz w kilku zdaniach zakończenie bajki.

 

  A teraz proszę wszystkie dzieci, aby narysowały ,,Ciepłe i Puchate”. Ciekawa jestem jak poradziłyście sobie z tym zadaniem, Wymagało od was sporej wyobraźni. Ale wiem że daliście radę. Pozdrawiam

22.06.2020r

Dzień dobry, 

Większość z nas lubi loterie. Nigdy nie wiadomo co uda nam się wylosować 🙂 

Dziś przychodzę do Was właśnie z loterią – ruletką. Zaproście do zabawy całą rodzinę, ponieważ zagramy dziś w koło fortuny! Co możemy wygrać? Wiedzę o naszych najbliższych! Każdy kręci kołem i odpowiada na pytanie… Ciekawe czy wiedzieliście wszystko o swoich rodzicach?

Przekonajmy się 🙂

15.06. – 19.06.2020

Wyciszanie emocji u dziecka

Nauczyć dziecko radzenia sobie z emocjami możemy głównie poprzez zabawę. Pamiętajmy, że dziecko uczy się doświadczając, dlatego praktyka ma tutaj szczególne znaczenie. Nauka przez zabawę to rozwiązanie jest bardzo dobre ze względu na swoją prostotę. Pamiętajmy że dzieci to istoty emocjonalne posługujące się językiem wyobraźni.

Spray ciszy

Gdy w domu jest już za głośno, a my nie chcemy krzyczeć, i po raz setny prosić o ciszę, co tylko wzmaga nasza irytację zastosujmy wyobraźnię. Do przygotowania „specyfiku” potrzebna będzie nam czysta butelka z atomizerem, do środka wlewamy samą wodę lub z dodatkiem jakiegoś olejku zapachowego, albo zostawiamy ją pustą. Kiedy od hałasu pękają nam uszy i chcemy, żeby dzieci bawiły się nieco ciszej, mówimy im, że na kogo padnie spray ciszy lub kto poczuje jego zapach, ten musi trochę przystopować z hałasowaniem.

Strefa szeptu

Dobrym pomysłem na chwilę ciszy jest wykorzystanie kalpsytry, minutnika. Mówimy dzieciom, że do czasu aż klepsydra nie przesypie piasku albo nie będzie dźwięku minutnika, wszyscy w domu mówią szeptem.

Kołyska

Kołyska – dzieci siadają na dywanie w pozycji półleżącej. Nogi zginają w kolanach, ustawiając je w pozycji na krzyż, ręce oplatają na kolanach, głowy chowają. Następnie delikatnie kołyszą się do przodu i do tyłu oraz na boki. Zabawa w zegar: duży zegar bije „bim-bam” ręce wyciągnięte do boku i przenosimy ciężar ciała z jednej strony na drugą, mały zegarek cyka „cyk-cyk” ruchy głową do przodu do tyłu, budzik robi „drrrrryń” potrząsamy całym ciałem.

Naleśnik

Sztandarowa zabawa wszystkich terapeutów integracji sensorycznej, też zalecana przed snem. Ciasno zroluj dziecko w koc lub kołdrę bawiąc się w smarowanie i zawijanie naleśnika. Potem odwiń lub zaproponuj dziecku, żeby się samo z niego wydostało. Głowa powinna być oczywiście na zewnątrz a ręce mogą być zawinięte lub zostawione luźno, przy głowie. Jest to jedna z ulubionych zabaw wielu dzieciaczków.

Tajemnicze miny

Zawiąż dziecku szalik na oczach. Pozwól mu dotykać twojej twarzy. Zrób uśmiechniętą minę i powiedz: „teraz jestem uśmiechnięta”. Zrób smutną minę i powiedz: „teraz jestem smutna”.

Potem zrób jedną z dwóch min i poproś dziecko, aby rozpoznało za pomocą dotyku, jaka to mina. Gdy już opanuje dwie podstawowe miny, możecie przejść do kolejnych. Oczywiście dziecku będzie miło, jak zgodzisz się zawiązać sobie szalik i odgadywać miny dziecka. Do min można też dodawać dźwięki.

Walka paluszkowa

Walka paluszkowa to dobra zabawa na rozładowanie napięć pomiędzy rodzeństwem, ważne jest by wyjaśnić dzieciom zasady i granice zabawy– dzieci ustawiają palce dłoni w pary (kciuk do kciuka, wskazujący do wskazującego itd.), a następnie kolejno, palec po palcu, naciskają palcami na siebie. Potem naciskają na siebie wszystkimi paluszkami obu rąk jednocześnie. Tego rodzaju działanie ma na celu rozładowanie napięcia oraz daje możliwość wyładowania energii.

Głaskanie jeża

To również zabawa którą można wykorzystać dla „kłótliwego” rodzeństwa. Jedna osoba zwija się w ciasny kłębek, najeża się, jest urażona i wściekła. Dziecko musi teraz pomóc mu otworzyć się, ale nie może próbować go przełamać siłą. Może rozmawiać z jeżem, głaskać go, przekonywać. Po pewnym czasie zamieniamy się rolami i to dziecko jest jeżem. Ta zabawa uczy nawiązywania nieagresywnych kontaktów i spokojnej rozmowy w sytuacji zdenerwowania. Pozwala też na wyobrażenie sobie, co czuje ktoś wściekły i zły i jak można mu wtedy pomóc.

Kącik złych humorów

To takie miejsce w domu, w którym można bezpiecznie wyrażać złość i frustrację. Powinna się tam znaleźć poduszka, w którą można walić, stare gazety, papier do rysowania, folia bąbelkowa, piłeczki do ściskania i inne, sprawdzone metody.

08.06.2020 – 12.06.2020r.

Witajcie. Niektóre z Was, drogie dzieci, powróciły już do naszego przedszkola. Inne jeszcze czekają na ten moment. Nasza rozłąka trwała dość długo, dlatego niektóre dzieci mogą mieć problem z powrotem do przedszkola. Pamiętajmy, drodzy rodzice, aby dobrze je do tego przygotować- rozmawiajmy o przedszkolu, wprowadzajmy tę tematykę do zabaw, stwórzmy kalendarz, w którym dziecko będzie odliczać dni do powrotu. Zapraszam także do ściągnięcia i korzystania z darmowych bajek terapeutycznych Joanny Kochańskiej, które mogą być wstępem do rozmowy i pomóc w powrocie.

Bajka „Powrót do przedszkola” została stworzona specjalnie dla bardziej wrażliwych dzieci, które doświadczają trudnych emocji po dłuższej nieobecności. W publikacji znajduje się również komentarz o tym, jak towarzyszyć dzieciom w trudnych emocjach.

/bajka powrót do przedszkola/

Powrót do przedszkola może być dla dzieci dodatkowo stresujący ze względu na zalecenia sanitarne i zmiany, które się w związku z nim pojawią. U przedszkolaków może pojawić się dużo pytań o obecną sytuację:

– Dlaczego nie mogę wziąć swojej zabawki?

– Czy mogę przytulić się do swojej Pani?

– Jak bawić się z innymi dziećmi?

Bajka „Pan Krokodyl i powrót do przedszkola” może pomóc w rozmowie z dzieckiem nt. nowych zasad w przedszkolu, oswoić trudne emocje i lepiej przygotować dziecko na nową sytuację.

/bajka Pan krokodyl i powrót do przedszkola/

 

Pozdrawiam.

01.06.2020 – 05.06.2020r.

Dzieci w wieku przedszkolnym, które zamknięte są w czterech ścianach, potrzebują rozrywki. Przymusowa izolacja (choroba, kwarantanna) to bardzo trudny czas zarówno dla dziecka jak i rodzica. Możemy spożytkować go w przeróżny sposób – rysowanie, zabawa w sklep, gry planszowe, nadrabianie zaległości edukacyjnych albo połączyć to wszystko razem i wspólnie z rodziną czerpać radość z bycia ze sobą i możliwości poznania się bliżej. Na co dzień żyjemy w biegu. Niewiele jest czasu, żeby pobyć razem, tak naprawdę być ze sobą, nie spiesząc się nigdzie i czerpać z tego radość.

Podczas, gdy Trening Umiejętności Społecznych nie może się odbywać poza domem, możemy te umiejętności poćwiczyć sami z naszym dzieckiem. Przedstawiam poniżej kilka pomysłów na ćwiczenie oraz utrwalenie umiejętności społecznych w codziennej zabawie.

Nauka rozpoznawania swoich emocji i potrzeb

Dzieciom radzenie sobie ze swoimi emocjami nie przychodzi tak łatwo jak dorosłym. Często nie są świadome swoich emocji, nie potrafią ich nazwać, ale również okazać prawidłowo, dlatego warto z nimi o nich rozmawiać, pokazywać mimikę twarzy i gestów. To jest dla nich naprawdę pomocne w zrozumieniu siebie i emocji innych!

Narysuj palcem. Rozsyp mąkę/kaszę/kakao na ciemnym talerzu. Poproś, aby dziecko narysowało palcem swój nastrój (oczy i buźkę). Porozmawiajcie jak się dziś czuje, co było powodem takiego stanu. Ty również opowiedz dziecku o swoim nastroju. Zachęcaj je do dłuższych wypowiedzi.

Balony z emocjami. Do kolorowych baloników wsyp mąkę ziemniaczaną. Dobrze zawiąż je, aby mąka nie wypadła. Narysuj na każdym z nich inny nastrój, porozmawiajcie.

Kalambury. Za pomocą gestów bądź rysunku zaprezentuj swój nastrój. Zadaniem członków rodziny jest odgadnąć co to za emocja.

Słoiki emocji. Znajdź 4 słoiki. Napisz na nich słowa złość, smutek, radość i strach. Spróbuj za każdym razem gdy odczujesz daną emocję wrzucić koralik, kamyczek, fasolkę (można tu wykorzystać naprawdę dowolny element) do danego słoika. Zbieraj je uważnie przez cały weekend. Dzięki temu dowiesz się jak minął ci weekend i ile sytuacji miałeś wesołych a ile przytrafiło się smutnych.

Kolorowe buzie. Z kolorowych czasopism wytnij twarze przedstawiające różne emocje. Przyklej je na kolorowe kartki i utwórz z nich tablice emocji. Teraz możecie porozmawiać jaki macie nastrój oraz co się wydarzyło, że się tak czujecie.

Opowiadajcie sobie historyjki o różnych zachowaniach wykorzystując przy tym zabawki, np. miś zabrał samochodzik koledze i nie chce oddać. Rozmawianie o tym, jak się czuje kolega i co miś może zrobić, aby było lepiej itp

Budowanie poczucia własnej wartości, dostrzeganie swoich mocnych stron.

Zabawy te uświadamiają rodzicom i samym dzieciom ich pozytywne cechy i zdolności, które należy rozwijać, oraz te płaszczyzny, nad którymi należy popracować. Dzięki tym zabawom możemy sprawić, że dziecko będzie czuło się ważne i potrzebne. Będzie z siebie dumne, a tym samym nauczy się szacunku i akceptacji drugiego człowieka i będzie czerpać radość z kontaktów z innymi.

Dłoń – Na kartce dziecko odrysowuje swoje dłonie. Następnie w miejsce palców wpisuje 5 swoich mocnych stron, co w sobie lubi, z czego jest dumny, mniejsze dzieci mogą umieścić tam rysunki. Potem bierze drugą odrysowaną dłoń swojej mamy, taty, brata i wypisuje mocne strony osoby, której „dłoń” mamy. Na koniec zabawy tak uzupełnione rysunki dłoni można zawiesić w widocznym miejscu, by zawsze można było zerknąć na swoje mocne strony.

Worek zadowolenia – Do tej zabawy potrzebny będzie worek bądź torba. Należy przygotować również stos małych karteczek.

Każdego dnia razem z dzieckiem spisujecie, bądź rysujcie, co zrobiliście dzisiaj dobrze. Niech maluch sam decyduje ile karteczek danego dnia wykorzysta. Ważne, by na każdej karteczce napisać datę jej powstania. Rodzic też może zapisywać te wspaniałe rzeczy i wrzucać do worka, po kilku dniach kiedy sięgnięcie po kratki, sami zobaczycie ile się tego nazbierało, jak wiele rzeczy robicie dobrze, możecie być z siebie dumni.

Stokrotka – Przygotowujcie duży szablon stokrotki z zarysowanym środkiem oraz kilkunastoma płatkami wokół. W środku stokrotki dziecko wpisuje swoje imię lub wkleja swoje zdjęcie. Każdy płatek dziecko uzupełnia wpisując swoje charakterystyczne cechy/to, w czym jest wyjątkowe/umiejętności, których się ostatnio nauczyło. Stokrotkę można ozdobić w dowolny sposób.

Moja Sylwetka – Na kartce papieru dziecko rysują swoją sylwetkę. Na częściach ciała wpisują to, z czego są dumne, co czyni je wyjątkowymi (noga – świetnie strzelam gole, ręka – pięknie rysuję, głowa – potrafię grać w szachy, uśmiechnięte usta – jestem wesoły).

Komunikacja z innymi

Umiejętność prawidłowego komunikowania się z innymi jest bardzo ważna z perspektywy naszego rozwoju osobistego. Jest pomocna na drodze do budowania pozytywnych kontaktów z innymi, czy unikania konfliktów. Dzięki codziennym ćwiczeniom wyposażymy dzieci w niezbędne umiejętności do nawiązywania i utrzymywania właściwych relacji z otoczeniem.

Narysuj to co mówię. Jedna osoba ma za zadanie możliwie najwierniej opisać obrazek. Pozostali mają za zadanie go narysować bez zadawania pytań.

– Inną wersją bądź kolejnym etapem jest podobne zadanie jak powyżej, z tą różnicą, że w tym przypadku jedna osoba tłumaczy jak i co należy narysować, a pozostali mogą zadawać pytania pomocnicze.

Kodowanie. Na podłodze ułóż pojemnik na jajka, w którym każde z pól pomalowane jest na inny kolor. Obok pojemnika połóż plastikowe jajka/piłeczki ponumerowane od 1-10. Podawaj dzieciom instrukcje, w które miejsce mają ułożyć jajko z daną cyfrą. Pozostali mają za zadanie uważnie słuchać i wykonywać polecenia. Jeśli nie usłyszą lub zapomną, gdzie daną piłeczkę należy umieścić, mogą zadawać dodatkowe pytania. Po wykonaniu ćwiczenia należy sprawdzić czy poprawnie zostały ułożone jajka.

Umiejętność zadawania pytań. Zagrajcie w grę „Kim jestem?” Wylosuj kartę i umieść ją na czole. Zadaniem każdego z graczy jest odgadnięcie KIM SIĘ JEST, na podstawie zadawanych pytań i odpowiedzi reszty graczy. Podczas zabawy można udzielać jedynie odpowiedzi TAK lub NIE

Magiczny telefon. Zróbcie wspólnie telefon z kubeczków połączonych sznurkiem. Spróbujcie porozmawiać przez niego o tym jak minął wam dzień, co lubisz najbardziej robić w wolnym czasie, gdzie chcielibyście spędzić wakacje itp.

Gry planszowe

Wszelkie gry planszowe są doskonałe w ćwiczeniu umiejętności wygrywania, ale również jakże trudnej umiejętności przegrywania.

– Urządźcie rodzinny teleturniej

– Wymyślcie własną grę planszową

– Zagrajcie w domino, grzybobranie, meteory czy każdą inną grę planszową itp.

Po rozegranej turze. Wygranej osobie powiedzieć możemy:

– Gratuluję, dobrze Ci poszło, miło mi było z Tobą grać

Natomiast osobie przegranej warto dodać otuchy i wzmocnić pozytywnym słowem. np.:

– Nic się nie martw, może kolejny raz Ci się uda, może zagramy w inną grę, dziękuję za grę, jesteś dobrym graczem.

To od odpowiedniej reakcji na przegraną bądź wygraną zależy czy chętnie będziemy grali z innymi, czy ten element zabawy nie będzie przyjemny, bo nacechowany strachem o przegraną czy reakcję współtowarzysza.

Pamiętaj, wszystkie te zabawy powinny odbywać się za zgodą dziecka. Nie powinniśmy go do niczego przymuszać bo odniesie to odwrotny skutek. Ma to być wyłącznie zabawa i okazja do tego, aby dziecko w miłej i przyjaznej atmosferze spojrzało na siebie, nauczyło nowych umiejętności i poznało swoje dobre, pozytywne strony. Mam nadzieję, że sporo z tych pomysłów wykorzystacie.

Dobrej zabawy!

Źródło:https://psychoterapia.plus/zabawy-rozwijajace-umiejetnosci-spoleczne-nie-tylko-na-czas-kwarantanny/

A chętne dzieci, zapraszam do ćwiczeń rozwijających myślenie, funkcje wzrokowe oraz motorykę małą:

Karty pracy 3-4 latki:

<lato kolorów>lato kolorów

<prezenty>prezenty

Karty pracy 5-6 latki:

<Basia i pieniądze>Basia i pieniądze

<środki transportu>środki transportu

<właściwy ślad>właściwy ślad

Pozdrawiam!

Piątek 29.05.2020r.

Witajcie. Dzisiaj zapraszam do „Wielkiej Księgi Uczuć” Grzegorza Kasdepke czytana przez aktorów teatru Pinokio. Jest to zbiór opowiadań każde o innej emocji, następnie warto wykonać poniższe zadania.

Strach

https://www.youtube.com/watch?v=bx1AEpPEA38

Wspólnie z dziećmi porozmawiajcie o strachu. Opowiedzcie im, co przejmowało Was strachem w dzieciństwie, a czego boicie się teraz. Pozwólcie też opowiedzieć dzieciom o tym, czego się boją. Być może razem łatwiej będzie Wam znaleźć sposoby na oswojenie strachów? Jeśli dzieci nie chcą opowiadać, mogą swój strach narysować, namalować, wyśpiewać albo wytańczyć… Za samo takie działanie będzie należała im się odznaka Pogromcy Strachów! Możecie ją wspólnie zaprojektować.

Gniew

https://www.youtube.com/watch?v=qO_AOy02Uvw

Porozmawiajcie o gniewie. Opowiedzcie sobie, co i kiedy Was ostatnio rozgniewało. Zapytajcie się wzajemnie o rady – co dzieci zrobiłyby w sytuacji dorosłych? Co dorośli zrobiliby w sytuacji dzieci? Taka międzypokoleniowa wymiana rad może być naprawdę wyjątkowa! Wspólnie zastanówcie się, jak zapobiegać niektórym napadom gniewu. Może kiedy będziecie rozgniewani, warto zacząć… grać w piłkę? Albo skakać na skakance? Tańczyć do ulubionej piosenki? Robić pajacyki? Nic tak nie poprawia humoru jak ruch!

Radość

https://www.youtube.com/watch?v=mfFxBoTYFAA

Jeśli jesteście radośni, to tylko pozazdrościć! Zastanówcie się jednak, jak moglibyście przywoływać radość w chwilach, w których wydaje się ona bardzo odległa. Może będziecie wtedy organizować Konkurs na Najgłośniejszy Śmiech? Albo przeciwnie, spróbujecie utrzymać wyjątkową powagę, podczas gdy druga osoba będzie pokazywać Wam wyjątkowo zabawne miny?

Czwartek 28.05.2020r

Rozwój emocji dziecka w okresie przedszkolnym polega na stopniowym zrozumieniu różnych emocji, które odczuwa. W miarę jak przedszkolaki zdobywają nowe umiejętności językowe i poznawcze, uczą się panować nad emocjami i używać języka do wyrażenia odczuć.

Drodzy rodzice proponuję poniższy artykuł pt.:

Jak pomóc regulować dziecku emocje?

https://dziecisawazne.pl/jak-pomoc-dziecku-regulowac-emocje/

Poniżej propozycja wspólnej gry, bajek o emocjach jak również ćwiczenia :

Gra moje ulubione- emocje dziecka:

PRZYGOTUJ:

– wydrukowaną planszę, 

– kostkę,

– tyle pionków, ilu jest graczy,

– koraliki (lub guziki lub kamyki).

CEL GRY:

celem gry jest dotarcie od pola startu „START” do pola kończącego grę z napisem „META” oraz zdobycie jak największej liczby koralików.

PRZYGOTOWANIE DO GRY:

1 Rozłóż planszę na stole.

2. Połóż koraliki obok planszy.

3. Pozwól każdemu z graczy wybrać po jednym pionku.

ROZPOCZĘCIE GRY:

1. Uczestnicy gry ustawiają swoje pionki na planszy, na polu z napisem „START”.

2. Rozpoczyna najniższy gracz. Kolejna osoba wyznaczana jest zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara.

3. Gracz rzuca kostką. Przesuwa się do przodu na planszy o jedni, dwa lub trzy miejsca według zasady:

– gdy na kostce wypadnie 1 lub 6 – jedno pole do przodu

– gdy na kostce wypadnie 2 lub 5 – dwa pola do przodu

– gdy na kostce wypadnie 3 lub 4 – trzy pola do przodu.

4. Stojąc na polu gracz udziela odpowiedzi na pytanie „Moje ulubione…(tu dodaje słowo które znajduje się na polu)”. Jeśli udzieli odpowiedzi na pytanie – zabiera koralik i kładzie go przed sobą.

5. Na polu z podwójnym kołem możemy zdecydować kto będzie odpowiadał na pytanie – my czy któryś z pozostałych graczy.

6. Po dotarciu na metę wszystkich uczestników gry rozpatrujemy ją w dwóch wymiarach:

– kto dotarł na metę jako pierwszy

– kto zebrał najwięcej koralików (o kim dowiedzieliśmy się najwięcej).

Poniedziałek 25.05.2020r.

15 maja obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Rodziny ustanowiony przez Zgromadzenie ONZ w 1993 r.

Najlepszym sposobem na wzmocnienie więzi rodzinnych jest wspólna zabawa, nie tylko przy planszówkach, ipodach, czy spacerze. Nieważne, jak liczna jest wasza rodzina. Spróbujcie zaangażować wszystkich członków rodziny. Na tyle, ile każdy zdoła i chce.

Słowo klucz – razem.

Takie aktywności, to po prostu budowanie relacji dzisiaj i wspomnień, które zostaną w pamięci dzieci już na zawsze. Wspólne (sensowne) chwile tworzą szczęśliwe dzieciństwo.

Propozycje wspólnych zabaw:

Czerwony, zielony, niebieski

Ta zabawa ma kilka warstw do odkrycia. Uczy kontrolowania ciała i orientowania się w sytuacji. Nie chodzi w niej o to, kto zrobi coś najszybciej lub najlepiej, ale o to, żeby zareagować odpowiednim zachowaniem na konkretne hasło. Ćwiczycie więc także pamięć i skojarzenia.

Umawiacie się wszyscy, że na hasło wypowiedziane przez wyznaczoną osobę, wykonujecie konkretne gesty:

czerwony – stajecie na jednej nodze,

zielony – kucacie,

niebieski – przybijacie piątkę najbliżej stojącej osobie z rodziny.

Żeby utrudnić zabawę, możecie ustalić, że można je wypowiedzieć dopiero wtedy, kiedy zauważy się coś zielonego, niebieskiego lub czerwonego. Wtedy jeszcze najmłodsze dzieci nauczą się rozróżniać kolory.

To też nie muszą być te konkretne hasła. Jeśli wymyślicie jakieś inne, mogą być śmieszne, też będzie fajnie.

Ta zabawa ma w sobie jeszcze jedną ważną warstwę. Na podstawie tej (często ćwiczonej) zabawy, ustalcie rodzinne hasło, na które dzieci będą się zachowywały w określony sposób. To może się potem przydać przy ćwiczeniu samodzielności i bezpiecznych zachowań.

Mam tę moc

Zabawa polega na zamianie ról, a właściwie kompetencjami. Umawiamy się z dziećmi, że pewne rzeczy wykonywać będziemy dokładnie pod ich dyktando. Po co? Po to żeby uzmysłowić dzieciom, które czasem narzekają, że muszą tylko słuchać i nic im nie wolno, że bycie rodzicem/dorosłym nie jest wcale takie proste. Ważne by ustalić zasady i granice zabawy.

Ta zabawa jest jak „lustro” w oczach dziecka, możemy przy tej zabawniej wiele o sobie dowiedzieć się, zauważyć coś czego na co dzień nie jesteśmy świadomi. Słowa, które się wypowiada i decyzje, które się podejmuje, rzutują na emocje i zachowania innych. Mają moc.

Zacznijcie od prostych zabaw np. narysowania na dużej kartce papieru (może być na podłodze) wybranej przez dziecko postaci np. królewny, zwierzaka czy jakiegoś potwora. Dziecko mówi co i jak, a ty podporządkowujesz się i rysujesz zgodnie ze wskazówkami.

Jeśli masz jakieś pytania np. Czy z dobrej strony narysowałam tę kokardkę?, to oczywiście pytaj, ale nie poprawiaj dziecka, nie wtrącaj się, nie wyśmiewaj. Podążaj za tym, co mówi pociecha. Czasami wychodzą z tego bardzo śmieszne rysunki, ale czasem rodzice mają wielki opór przed tym żeby – tak po prostu – słuchać dziecka. Wykonywać jego polecenia.

Często powtarzana tego rodzaju zabawa może przynieść całej rodzinie naprawdę wiele korzyści. Niby zwykłe rysowanie, ale dla dziecka to także możliwość poprowadzenia dorosłego do swojego świata.

To też jest dobre ćwiczenie w rozmawianiu. Tak po prostu. Czasem dziecko chce coś wytłumaczyć, a nie potrafi. Takie zabawy sprawiają, że uczy się komunikować, o co mu właściwie chodzi. I naprowadzać rodzica na to, co miało na myśli.

Dobrej zabawy 🙂

Czwartek 21.05.2020r.

Dzień dobry. A dzisiaj, drogie dzieci, zapraszam Was do rozwijania swoich zdolności poznawczych i motorycznych. Wybierzcie sobie, te karty pracy, które podobają Wam się najbardziej. Pozdrawiam!

Karty pracy

Dla dzieci 3/4 letnich:

porzadki

 

zawody

 

różnice

Dla dzieci 5,6-letnich

historyjka-obrazkowa

prawda czy fałsz

wycinanki jabłuszko emocji

srodki-transportu-labirynt

uzupelnij-obrazek

 

Poniedziałek 25.05.2020r.
Poniedziałek 18.05.2020r

Umiejętności społeczne- komunikacja

Kompetencja komunikacyjna w najprostszym rozumieniu jest określana jako „indywidualna zdolność do posługiwania się językiem w różnych społecznych sytuacjach komunikacyjnych”. Kompetencja komunikacyjna to zdolność złożona. Składa się na nią: wiedza o regułach języka i umiejętność ich stosowania (kompetencja językowa), zdolność do różnicowania sposobów mówienia zależnie od rodzaju rozmówcy i sytuacji mówienia (językowe zdolności funkcjonalne), zdolności poznawcze, od których zależy budowanie znaczeń i odkrywanie znaczeń wypowiedzi rozmówcy, umiejętność intencjonalnego realizowania wypowiedzi związana z emocjonalnymi i wolicjonalnymi właściwościami mówiących, zdolność nawiązywania i podtrzymywania interakcji za pomocą środków językowych i niejęzykowych, zdolność posługiwania się rytualnymi znakami przy uczestniczeniu w obrzędach grupy, a także zdolności społeczne wyrażające się w uzgadnianiu relacji miedzy mówiącymi.

Brak którejkolwiek z wymienionych umiejętności wpływa na zaburzenie procesu komunikacyjnego. Kompetencja komunikacyjna wiąże się, więc z opanowaniem wszystkich zdolności. To proces długotrwały, a najistotniejsze przemiany przypadają na wiek przedszkolny i młodszy wiek szkolny.

WSKAZÓWKI DLA RODZICÓW

1. Język i mowa to zjawiska mogące rozwijać się tylko w sytuacjach społecznych, a najbardziej odpowiednią sytuacją do uczenia mowy jest dialog. Należy wykorzystywać sukcesy i błędy dziecka do poprawy komunikowania się z otoczeniem.

2. Dziecko musi umieć wyrażać swoje myśli i uczucia. Aby to było możliwe, musi zdobyć różnorodne formy i środki językowe, musi władać systemem językowym. Ważne jest by uświadamiało sobie poszczególne elementy procesu komunikowania się. Ważne jest zwrócenie uwagi na składniki aktu mowy: mówienie, rozumienie, język, tekst oraz uwrażliwienie na konieczność prawidłowego przebiegu procesu komunikowania się dziecko poznaje dużo słów, odkrywa ich znaczenia podstawowe, a także poznaje wieloznaczność i metaforyczny sens niektórych z nich. Ważna rola przypada w tym procesie rodzicom, którzy mają wpływ na to, jakie słowa opanowuje dziecko i odgrywa rolę pośrednika pomagającego dziecku odkryć kulturowy szyfr znaków i symboli.

3. Rodzic może pomóc dziecku w opanowaniu sztuki prowadzenia rozmowy, zachęcając go do wyrażania własnych myśli, pomagając mu ocenić rodzaj informacji, jakich oczekuje odbiorca. Dziecko może na przykład opowiadać innym sytuacje, w których oni nie uczestniczyli, a następnie odpowiadać na ich pytania związane z tematem. Musi umieć brać udział w dialogu, tzn. zadawać pytania, podawać potrzebne informacje, kwestionować, prowokować wyjaśnienia i argumenty.

4. Rozwój kompetencji komunikacyjnej wiąże się z rozwojem takich procesów poznawczych jak spostrzeżenia, pamięć, wyobrażenia, myślenie. Aby dziecko miało o czym informować otoczenie, musi dysponować materiałem w postaci owych spostrzeżeń czy wyobrażeń. Wszystkie te procesy należy rozwijać. Im bogatszy jest materiał dziecka w postaci wyobrażeń i spostrzeżeń, tym bogatsza jest treść jego wypowiedzi.

Podsumowując:

Konieczne dla rozwoju kompetencji komunikacyjnej są wszelkie zabawy, gry i ćwiczenia, które rozwijają umiejętność uczestniczenia w różnych sytuacjach komunikacyjnych, opowiadania o zdarzeniach, prowadzenia rozmowy, opisywania przedmiotów, nazywania rzeczy, osób, czynności, zdarzeń, wyrażania własnych i cudzych przeżyć, słuchania i rozumienia wypowiedzi innych osób a także odbioru i postrzegania utworów literackich. Dziecko biorąc udział w zdarzeniach komunikacyjnych i zmieniając swoje wypowiedzi zależnie od sytuacji staje się kompetentne komunikacyjnie.

Propozycje ćwiczeń:

Powiedz mi coś miłego

Można to ćwiczyć każdego dnia, codziennie zasypując pozytywnym przekazem.

Co będzie dalej?

Rodzic zasłania część ilustracji (obrazu) w książce. Dziecko dopowiada-odgaduje, co może znajdować się dalej.

Tą zabawę można rozbudować o pytania do obrazu, jak myślisz co czuje bądź myśli dana postać z ilustracji, co jest jej potrzebne?

Sytuacje społeczne.

Poniżej ilustracje sytuacji zachowania rówieśników pozytywnych i konfliktowych, to propozycja na rozpoczęcie dyskusji, co się wydarzyło? Jak powinny się dzieci zachować…etc? Czy kiedyś w przedszkolu dziecko też miało podobną sytuację? Są też ilustracje do opisu przez dziecko, do rozważeń co czuje dziecko z ilustracji itd.

Dyskusja.

Zadaniem dziecka jest przekonanie rodzica lub rodzeństwa do jedzenia np. warzyw i owoców. Można pobawić się w dwa zespoły, organizując „bitwę” na argumenty. Jeden zespół próbuje przekonać drugi do swoich racji.

Autoprezentacja – to ważna umiejętność

Uczmy dzieci opowiadania o sobie, o swoich zainteresowaniach oraz o tym, co potrafią robić?. Jak lubią spędzać swój czas, czego nie lubią.

Piątek 15.05.2020r.:

 

Tydzień z kompromisem

 

Dziecięce konflikty niezależnie od tego, czy dziecko jest spokojne, miłe i ciche czy wręcz przeciwnie – bywa złośliwe, szybko się irytuje i pasjami (o wszystko, ze wszystkimi) się kłóci, nie można z jego życia wyeliminować sytuacji, w których dochodzi do konfrontacji odmiennych stanowisk.

Dlatego warto inwestować – zadbać o to, by dziecko umiało poradzić sobie w sytuacjach konfliktowych, by nie czuło się bezbronną ofiarą, ale i nie czerpało siły z faktu, że jest agresorem.

Gdyby spojrzeć na konflikt pod odpowiednim kątem, można w nim dostrzec pewien potencjał, bowiem zderzenia światów, występujące pod postacią konfliktu, są nie tylko naturalnym elementem rzeczywistości, ale i – w pewnym sensie – cenną lekcją życia i treningiem umiejętności społecznych. Dzięki sporom dzieci uczą się radzenia sobie z trudnymi emocjami, z kontrą, odmiennością, uczą się pokory, sztuki komunikacji i kompromisu, co – z pewnością – zaowocuje w przyszłości.

Zatem jak uczyć dziecko rozwiązywać konflikty:

– Miejcie zasady, szanujcie wartości i przestrzegajcie granic – na co dzień. Kochaj dziecko, ale nie w sposób bezkrytyczny. Kochaj je, ale i wychowuj. Pokazuj na co dzień, jakie zachowania są akceptowalne, a jakie – kategorycznie nie. Nie stój za dzieckiem murem – nie bądź tolerancyjna i reaguj na zachowania, które są niedopuszczalne. Pozwól ponosić konsekwencje – nie przymykaj oka, jeśli twoje dziecko nie szanuje innych, lekceważy obowiązki czy niegrzeczne odzywa się do koleżanek czy rodzeństwa. Nie dawaj przyzwolenia – w imię bezwzględnej, macierzyńskiej miłości – na złe zachowania. Nagradzaj i głaszcz po głowie, ale i mów nie.

– Prowadź dziecko w duchu poszanowania: inności, innych, odmienności. Sama również akceptuj dziecko, dawaj mu szanse na samorozwój, ekspresję indywidualności, nie ograniczaj go przesadnie, pozwalaj na to, by dokonywało wyborów, było sobą. Zwracajcie jednak uwagę na kontekst innych ludzi – emocje innych osób – choćby taty czy siostry. Warto się wczuwać i zastanawiać nad tym, jak nasze postępowanie i słowa wpływają na ich samopoczucie. To fantastyczny trening empatii i inteligencji – emocjonalnej i społecznej.

– Rozmawiajcie – o różnych sytuacjach z życia codziennego, ale i o tych, które zdarzyły się innym – dzieciom z klasy, z podwórka, a także bohaterom bajek czy seriali. To nie czcze gadanie czy bezproduktywne zabijanie czasu. Emocje, uczucia, trudne sytuacje, wybory, dylematy, a także konsekwencje – to dobre tematy do rozważań i dyskusji, nawet z małym dzieckiem (trzeba tylko pamiętać, by rozmowę – swym poziomem – dostosować do wieku dziecka).

– Pozwól dziecku odczuwać negatywne emocje. To nie jest tak, że złość, gniew czy zazdrość są złe. Emocje – i to różne – po prostu są i musimy to zaakceptować. Nie mamy wpływu na to, że się pojawiają. Ważne jednak – i to zależy już od nas jak najbardziej – co z nimi zrobimy. Trzeba uczyć dziecko wyrażania emocji w sposób kulturalny i społecznie akceptowalny (eliminuj takie zachowania, jak wymuszanie czegoś płaczem i złością, ale i inteligentną manipulację czy szantaż).

– Nigdy nie zmuszaj do przeprosin, zwłaszcza, jeśli konflikt trwa, emocje wrą. Nie dbaj o otoczkę – „Podaj rękę na zgodę” nie jest dobrym rozwiązaniem. Ba! Ono wcale nie kończy sporu, za to budzi frustrację i nie rozładowuje napięcia.

– Staraj się dawać dobry przykład – sama nie bądź osobą zaczepną, konfliktową i pamiętliwą. Rozwiązuj swoje problemy i nawet podczas kłótni nie schodź poniżej pewnego poziomu zachowania czy wypowiedzi.

– Ucz dziecko wyrażania siebie. Niech mówi: o swoich emocjach, racjach, stanowisku. Otwarta, szczera, ale i spokojna rozmowa, dyskusje, negocjacje, a także asertywność, empatia i szacunek do innych to klucz do rozwiązywania sporów.

– Jeśli dziecko brało udział w sytuacji konfliktowej – omawiajcie ją, jej alternatywne scenariusze, konsekwencje. Nie osądzaj dziecka, nie oceniaj i nie przyklejaj łatek – raczej wspieraj, pocieszaj. Działaj konstruktywnie. Pomóż dziecku wyciągnąć wnioski – to cenna lekcja. Co można było zrobić lepiej? Co poszło nie tak? Co jest warte zapamiętania i powielania? Twoje spojrzenie z pewnością pokaże dziecku inną perspektywę, uświadomi racje drugiej strony, pozytywy i negatywy zdarzenia, kontekst i inne niuanse.

Źródło: https://www.babyboom.pl/uczen/wychowanie/jak-uczyc-dziecko-rozwiazywac-konflikty

Czwartek 14.05.2020r.

 

Tydzień z kompromisem.

PROPOZYCJE ZABAW ROZWIJAJĄCYCH UMIEJĘTNOŚĆ KOMPROMISU

O współpracy i jej roli trzeba z dzieckiem dużo rozmawiać. Łatwiej (i zabawniej) będzie jednak pokazać dzieciom, ile radości i nieoczekiwanych efektów przynosi rzeczywista współpraca z grupą. A co sprawdzi się lepiej, niż gry i zabawy, które wymagają pracy w grupach lub zaufania innym uczestnikom? Oto propozycje zabaw, zachęcam zaprosić do zabawy rodzeństwo, dzięki temu będą nabywać wspólnie nowych umiejętności. Jeśli dziecko nie posiada rodzeństwa, zachęcam rodziców do wspólnej z nimi zabawy 🙂

Punkt widzenia

Zabawa ma na celu doświadczenie przez dziecko odmienności zdania, „punktu widzenia” drugiej osoby, a w konsekwencji rozwijanie umiejętności rozumienia i poszanowania potrzeb i zdania innej osoby.

Usiądźcie z dzieckiem bądź posadźcie rodzeństwo naprzeciw siebie, na kartce papieru każdy z was niech narysuje to co widzi, możecie też to opisać słowami. Następnie porównajcie rysunki bądź opisy, podsumowując iż mimo że jesteście razem każdy widzi co innego. To ćwiczenie warto przypomnieć w sytuacji konfliktu dzieci, by pomóc im doświadczyć odmienność potrzeby, zdania drugiej osoby.

Słowo na ostatnią literę

Idealne, kiedy dziecko uczy się właśnie liter! Zadanie polega na tym, że wymieniasz wyraz, a następna osoba musi znaleźć wyraz zaczynający się na ostatnią literę twojego słowa. I tak w kółko.

Zabawa muzyczna z woreczkiem

Zabawa rozwija koncentrację uwagi dziecka, można użyć woreczka, klocka, coś co dziecko łatwo złapie i co się nie turla.

A może na ryby?

Zaczynamy od tego, że dwoje dzieci tworzy sieć, w którą musi złapać biegające wokół „ryby”- inne dzieci. Nie wolno się przy tym rozdzielić. Każde złapane dziecko tworzy kolejne oko sieci, więc rybom coraz trudniej uciec, ale też „sieć” musi współpracować, by łapać kolejne rybki!

Kolorki

Zabawa, która doskonale uczy – prócz współpracy – również umiejętności kontrolowania własnego ciała. Grający umawiają się, że na konkretne hasła wypowiedziane przez osobę prowadzącą grę, będą wykonywane dane gesty. Na przykład: gdy prowadzący rzuci hasło “czerwony” – trzeba przybić piątkę najbliższej osobie po prawo. “Zielony” to stanie na lewej nodze. Na hasło “zając” trzeba przykucnąć w bezruchu. Tę zabawę możecie projektować dowolnie na własne sposoby!

Poniedziałek 11.05.20

Tydzień z kompromisem.

 

Witajcie! Przed nami tydzień z KOMPROMISEM. Jest to niezwykle ważna umiejętność społeczna, która ma ogromne znaczenie na funkcjonowanie dziecka w przedszkolu, szkole, a na końcu w jego życiu dorosłym. Kompromis to nie tylko metoda na rozwiązywanie konfliktów, ale również sposób na pozyskanie współpracy i posłuszeństwa, bez przekupstwa bądź szantażu. Przecież nie chodzi o to by zmusić dziecko do bycia uległym, w ten sposób nie nauczy się samodzielności.

Poniżej link z propozycjami jak nauczyć dziecko kompromisu?

https://wychowanietoprzygoda.pl/umowa-z-dzieckiem-nasz-sposob-na-kompromis/

RADY DLA RODZICÓW:

1. Daj dziecku czas, aby spróbowało samo rozwiązać sytuację sporną. Zachęcaj do tego również rodzeństwo – niech spróbują dogadać się między sobą. Najpierw samodzielnie, a następnie, jeśli zechcą, przedstawią Wam swoje rozwiązanie.

2. Bądźcie uważni na to, jakie role przyjmują w konflikcie Wasze dzieci. Kto wchodzi w rolę ofiary, kto agresora – czy jest w tym jakaś prawidłowość. Jeśli tak, konieczny może się okazać trening asertywności lub trening umiejętności społecznych.

3. Jeżeli Wasz dwu-trzylatek oraz nastolatek się nie buntują…, zastanówcie się, czy wszystko jest w porządku. Ten rodzaj konfliktu wpisany jest w prawidłowe dorastanie. Aby rozwinąć się zgodnie z normą, należy się z buntować. W innej sytuacji bunt też przyjdzie, ale mocno spóźniony. Może wówczas odbić się w negatywny sposób na relacjach i funkcjonowaniu dziecka.

A na dzisiaj zapraszam Was do wspólnej zabawy, którą z pewnością polubią młodsze dzieci, jak i starszaki 😉

Mapy

To zabawa na współpracę, wspólnie z dzieckiem przygotujcie mapę skarbów, zanim dotrzecie do celu odwiedźcie kilka miejsc w waszym domu, punktów z podpowiedzią, bądź punktów mniejszych nagród. Pamiętajcie skarbem jest zawsze coś, co lubi szukająca osoba!

Pozdrawiam!

Piątek 24.04.2020r.

Zapraszam do bajki terapeutycznej, która ma za zadanie podnosić samoocenę dzieci i wzmacniać ich poczucie wartości i pewności siebie. Posłuchajcie:

O wyznaczonej godzinie Pani Nauczycielka zwołała zbiórkę. Sprawdziła obecność. Wreszcie zwierzęta ruszyły w drogę, przez chwilę jeszcze machając rodzicom na pożegnanie. Dla niektórych była to pierwsza wycieczka bez rodziców, bez rodzeństwa.

Pogoda była idealna. Ani za ciepło, ani za zimno. Pani mówiła, że to wymarzona pogoda na wycieczkę. Jednak nie wszystkim zwierzętom tak się wydawało.

Mała Sówka szła w ostatniej parze z Sokołem. Oboje byli pogrążeni w swoich myślach, co chyba przeszkadzało Wróblowi i jego kolegom.

– Ej, Sówka… a co Ty masz taki gruby brzuch – żartował – jak tak dalej pójdzie, nie zmieścisz się do żadnej dziupli – dokończył, ze śmiechu trzymając się za brzuch.

– No właśnie – wtórowali mu koledzy.

Po tych słowach Małej Sówce zrobiło się przykro. Zawsze myślała, że każda sowa tak wygląda i to nie jest nic dziwnego. Poza tym mama mówiła, że jest wyjątkowa. Nie wiedziała, co o tym myśleć. Chciała zapytać o to Sokoła, ale on był jakiś nieobecny.

Podczas drogi jeszcze kilka razy Wróbel z kolegami zaczepiali Sówkę. Starała się nie zwracać uwagi na zachowanie kolegów i nie chciała pokazać, jak bardzo się tym przejmuje.

– Sówko, wytrzymaj jeszcze trochę – mówiła sama do siebie.

Celem wycieczki okazała się Łąka, po środku której stało wielkie drzewo. W nim mieli nocować. Jednak do wieczora było jeszcze daleko, dlatego Pani Nauczycielka kazała się rozpakować, a następnie wszyscy mieli stawić się pod drzewem.

Tego wieczora mieli do przejścia tor przeszkód. Nie było to trudne zadanie, ani dla Sówki, ani dla innego zwierzątka, ale to już nie poprawiło jej humoru. Idąc do swojego legowiska, przechodziła obok miejsca Wróbla i jego kolegów. Oni jednak jej nie zauważyli, tylko coś do siebie szeptali.

Nagle jeden z kolegów nie wytrzymał z zachwytu i powiedział głośniej:

– Tak! To jest idealny pomysł, ten, który przetrwa tę próbę samotności, zostanie naszym szefem!

Wszyscy zgodnie przystali na ten pomysł. Mała Sówka zastanawiała się, co kombinują, ale przecież dziś byli dla niej niemili, więc nie chciała tracić czasu na przykre rozmyślania.

Po pewnym czasie wszystkie zwierzątka poszły spać, przynajmniej Sówce tak się wydawało. Nie było słychać żadnych szmerów, tylko lekkie pochrapywanie z głębi drzewa. Sówka to zwierzę nocne, stąd jako jedyna nie spała. Jednak dzisiejsza przykra sytuacja i zmęczenie zmusiło ją do drzemki.

Nagle ktoś zaczął ją szarpać za skrzydło. Myślała, że to jej się śni, ale szarpnięcia były coraz mocniejsze i głosy głośniejsze.

– Sówko, Sówko – mówił ktoś – proszę obudź się! Nikt nam nie może pomóc tylko Ty! Wróbel jest w niebezpieczeństwie.

– Uhuuu, uhuuu… – Powoli budziła się. – Co się stało? – zapytała zaspanym głosem.

Przed nią stali wszyscy koledzy Wróbla ze smętnymi minami. Jeden z nich zaczął pomału mówić:

– Bo… bo… bo my zrobiliśmy konkurs na szefa i… i… i… nie wiemy gdzie jest Wróbel. Od godziny nie wraca, a w umówionym miejscu go nie ma. My o tej porze już nie widzimy, zresztą tak samo jak Wróbel… i martwimy się o niego. Ty, jako jedyna z nas, masz tak dobry wzrok i duże oczy, które widzą w nocy.

Sówka bez chwili namysłu zaczęła wypytywać ich o miejsce, w którym się umówili. Bardzo chciała im pomóc, tak jakby zapomniała, co się wydarzyło rano.

Po chwili już leciała w umówione miejsce. Cicho i pomału poruszała skrzydłami i zaglądała do każdej dziupli.

– Uhuuu…. Uhuuu… Wróbel, gdzie jesteś?! – nawoływała – Wróbel! Wróbel!

Powoli traciła nadzieję, że uda się znaleźć kolegę. Będzie trzeba czekać do rana. Przysiadła na małej gałęzi, aby chwilkę odpocząć i pomyśleć, w którą stronę teraz polecieć.

Nagle usłyszała cichy szelest w dziupli obok, a potem ciche westchnięcia.

– Uhuu… a co to? – zapytała samą siebie.

Zbliżyła się do dziury i włożyła łepek. Jej oczom ukazał się Wróbel, skulony i zapłakany.

– Odejdź ode mnie, Ty potworze! – powiedział resztkami sił Wróbel, zasłaniając łepek skrzydłem.

– Jeśli tak chcesz – powiedziała Sówka. – Jak będziesz chciał wrócić na Łąkę, to mnie zawołaj. Odwróciła się i chciała odlecieć, ale wtedy księżyc oświetlił jej pióra i dziób.

– Sówka! Nie poznałem Cię! – wykrzyknął Wróbel. – Zabierzesz mnie ze sobą?

Sówka nie odpowiedziała, tylko podała mu skrzydełko. Trzymając się tak, dolecieli razem na Łąkę. Tam już czekała Pani Nauczycielka z innymi zwierzętami. Widać było, że bardzo się martwiła. Od razu po wylądowaniu Wróbel poszedł na poważną rozmowę z Panią Nauczycielką. Reszta zwierząt nie mogła wyjść z podziwu, że taka nieśmiała ptaszyna nie bała się i poleciała na ratunek. Sówka bardzo się ucieszyła, gdyż jeszcze nigdy nie usłyszała od innych tylu miłych słów.

Powoli zaczęło świtać zanim zwierzęta położyły się. Sówka ułożyła się w swoim kącie i już chciała przymknąć oczy, kiedy zajrzał do niej Wróbel.

– Sówko – zaczął nieśmiało rozmowę. – Z tego wszystkiego nie zdążyłem Ci podziękować. Gdyby nie Ty, nie dałbym rady wrócić. Przepraszam, że byłem dla Ciebie taki niemiły.

Jesteś wyjątkowa!

Początkowo Sówka nie mogła uwierzyć, że naprawdę to usłyszała. Uśmiechnęła się i przytuliła Wróbla.

– Tylko nie rób tak więcej – powiedziała.

Od tej pory już nigdy nie zwątpiła w to, że jest wyjątkowa. Już nigdy Wróbel nie powiedział o niej złego słowa. Podczas powrotnej drogi z wycieczki, zamiast w ostatniej parze, była w pierwszej, z Sokołem i Wróblem, którego Pani Nauczycielka chciała mieć na oku.

Autorzy: Malwina Musiałek oraz Adam Milian

Rodzicom zainteresowanym wzmacnianiem poczucia wartości i pewności siebie dzieci polecam książkę: „To JA! Duży i odważny!” wydawnictwo Prószyński i S-ka. Zachęcam do przeczytania recenzji na stronie:

http://tosimama.blogspot.com/2017/02/niesmiae-niezbyt-pewne-siebie-to-ja.html

Osobiście również bardzo polecam 😉

Pozdrawiam!

Czwartek 23.04.2020r.

Witajcie we czwartek. Drogie dzieci, pozwólcie, że dzisiaj skieruję parę słów do Waszych rodziców.

Drodzy Państwo! Obecny czas przysparza nam wiele zmartwień. Izolacja w domu, próba pracy zdalnej, organizacja pracy i zabawy dzieciom. To wszystko wyzwala w nas wiele emocji, często niestety mało pożądanych. Jednak nie miejcie do siebie o to pretensji. Nie obarczajcie się poczuciem winy, że znowu coś nie wyszło. Pamiętajmy, że w warunkach nietypowych, mogą rodzić się w nas nasilone reakcje emocjonalne. Warto zdać sobie z tego sprawę, bo to już połowa sukcesu. Drugą połowę stanowić będzie nasza umiejętność zatrzymania się, spojrzenia otwarcie na nasze reakcje i zachowania. Wzięcie głębokiego oddechu i zrobienie kroku wstecz – jeśli tak potrzeba. Zawsze możemy spróbować jeszcze raz, lepiej, spokojniej i z poszanowaniem naszego dziecka. To my budujemy jego poczucie wartości, zatem warto próbować, by je codziennie wzmacniać i puścić w życie dorosłe z wyrośniętymi skrzydłami.

Zachęcam do poniżej lektury, która przypomina o tym, co jest ważne dla naszych dzieci, a czego z ich ust nie usłyszymy.

Pozdrawiam serdecznie

CZEGO DZIECI NAM NIE MÓWIĄ…

1. Nie krzycz na mnie. Boję się wtedy Ciebie i myślę, że skoro na mnie krzyczysz to ze mną musi być coś nie tak.

2. Słuchaj mnie. Kiedy opowiadam Ci o tym, co dla mnie ważne, patrz mi w oczy. Czuję wtedy, że ja i moje sprawy są dla Ciebie ważne.

3. Pozwól mi dorastać w moim własnym tempie. Nie zmuszaj mnie do robienia rzeczy, na które jeszcze mam czas. Pamiętaj, że jestem dzieckiem i najlepiej odkrywam świat poprzez zabawę.

4. Uwielbiam, kiedy spędzasz ze mną czas. Jesteś w dobrym humorze, bawisz się ze mną, śmiejemy się i tworzymy piękne wspomnienia, do których jako dorosły będę z przyjemnością wracał.

5. Nie porównuj mnie do rodzeństwa czy rówieśników. Czuję się wtedy gorszy, a tak bardzo potrzebuję Twojej akceptacji.

6. Przytul mnie kiedy jest mi smutno. Pozwól mi płakać. Nie mów mi, że chłopcy nie płaczą, że jestem beksą i że powinienem być w dobrym nastroju. Moje uczucia są prawdziwe. Tak samo jak Twoje.

7. Naucz mnie dbania o swoje potrzeby. Wyśpij się, odpocznij, realizuj swoje zainteresowania, spotykaj się z przyjaciółmi. Pokaż mi, że bycie rodzicem i spędzanie czasu z dzieckiem może być źródłem radości. Naprawdę nie chcę widzieć jak cierpisz i poświęcasz się dla mnie, a później jesteś zdenerwowany i sfrustrowany. Martwię się wtedy, że to przeze mnie.

8. Bądź przy mnie kiedy się boję. Nie wyśmiewaj się z moich dziecięcych lęków. Powiedz mi, że też kiedyś bałeś się ciemności i pozwól mi trzymać latarkę przy poduszce.

9. Kochaj mnie dlatego, że jestem. Nie dlatego, że szybko biegam, recytuję wiersze i jestem „grzeczny”. Kochaj mnie także wtedy kiedy popełniam błędy i potrzebuję Twojego wsparcia. Potrzebuję być pewny, że kochasz mnie także wtedy kiedy coś mi nie wyjdzie.

10. Okazuj miłość swojemu partnerowi/ partnerce. To od Was uczę się rozwiązywania konfliktów, radzenia sobie z trudnymi sytuacjami oraz zrozumienia czym jest prawdziwa miłość.

11. Pamiętaj, że najprawdopodobniej przejmę Twoje przekonania o mnie samym, o innych ludziach, o życiu. Znajdź czas, aby zastanowić się, czy Twoje przekonania są prawdziwe i czy będą mi służyć. Jeżeli myślisz, że ludzie są źli i wykorzystują innych, w życiu będzie mi trudniej i będę nieufny.

12. Wiem, że kochasz mnie i starasz się dla mnie ze wszystkich sił. Pokaż mi, że gorsze dni i drobne potknięcia są częścią życia. Wyciągnij wnioski, zadbaj o swoje samopoczucie i wybacz sobie. Dzięki temu nauczę się reagować podobnie.

13. Uśmiechaj się do mnie. Twój szczery uśmiech działa na mnie kojąco. Czuję się wtedy bezpieczny i kochany.

Źródło: www.patrycjajuszkat.com

Poniedziałek 20.04.2020r.

Witajcie w nowym tygodniu. A w nim będziemy odkrywać to, co w Was najlepsze. Poszukamy Waszych mocnych stron, Waszych uzdolnień i tego, czym możecie się pochwalić.

Nasz portret.

Wszystkie dzieci rysują swój portret. Najlepiej, jeśli będzie to nasza cała sylwetka. Młodszym dzieciom pomagają rodzice, bądź też do tej zabawy można śmiało wykorzystać zdjęcie dziecka. Jeśli to niemożliwe, możemy stanąć z dzieckiem przy lustrze.

W pierwszej części zadania zachęcamy dziecko do pokazania (bądź zaznaczenia na rysunku) co mu się w nim podoba (np. oczy, włosy, uśmiech). W tej części skupiamy się na cechach zewnętrznych. Jeśli zadanie jest trudne, zachęcam by rodzic powiedział, co mu się w dziecku szczególnie podoba i dlaczego.

W drugiej części zabawy, zachęcamy dzieci do znalezienia co najmniej pięciu rzeczy/zainteresowań/uzdolnień, z którymi sobie bardzo dobrze radzą (np. rysowanie, jazda na rowerze, pomaganie innym itd..). Nie zaszkodzi, by rodzice również wymienili to, z czym sobie dzieci bardzo dobrze radzą, a o czym sami nie powiedzieli.

Zachęcam do rozmowy na ten temat, by utrwalać w dzieciach samoświadomość własnych zdolności, cech charakteru, ale i również atrakcyjności zewnętrznej.

Wieczór pewnych siebie wspomnień.

Wieczorem, po całym dniu emocji i przeżyć, tych dobrych i tych trudniejszych, ważne jest by dokonać podsumowania tego, co było ze strony naszych dzieci dobre, by wzmocnić ich myślenie o sobie. Młodszym dzieciom warto, by tego podsumowania dokonywali rodzice (to też trening, by zauważać dobre zachowania naszych dzieci 😉 a starsze nogą próbować robić to samodzielnie. Kiedy dziecko jest już wyciszone, prosimy je, by znalazło przynajmniej 3 sytuacje, w których wystąpiły u niego dobre uczucia, w których nasze dziecko czuło się silne, sytuacje w których poradziło sobie z jakimś problemem. Dzieciom młodszym dokonujemy podsumowania sami (np. pomogłeś mi w kuchni/posprzątałeś zabawki/przeprosiłeś mnie, pomimo, że to trudne/ pięknie zjadłeś obiad itd.).

Życzę pewnych siebie zabaw i wspomnień. Pozdrawiam!

17.04.2020r.

Dzień dobry!

Zapraszam wszystkie dzieci do bajeczki. Będzie ona o potworze, ale takim, który czasem mieszka w każdym z nas, czyli złości. A dzięki bajce zobaczycie, jak można sobie z tym potworem poradzić. Drodzy rodzice, w trakcie czytania bajeczki zachęcam do zadawania pytań dzieciom. Podpowiedzi, jak to można zrobić, zamieściłam w odpowiednich momentach bajki.

Wspaniały Potwór Mateusza”

Mateusz miał wspaniałego Potwora. Potwór pojawiał się zawsze wtedy, gdy chciał tego Mateusz. Jeżeli Mateusz nie dostawał tego, co chciał, lub dostawał to, czego nie chciał… Jeżeli przyjaciele Mateusza nie chcieli bawić się z nim lub nie chcieli bawić się w to, w co on chciał… Jeżeli rodzice Mateusza mówili mu, co ma robić, lub nie mówili mu, co ma robić… Wtedy Wspaniały Potwór Mateusza wychodził na zewnątrz…

Pytania: Kiedy Ty wypuszczasz swojego wspaniałego Potwora? – dziecko opisują sytuacje, w których się złości (wypuszcza swojego wspaniałego Potwora).

Potwór Mateusza był naprawdę przerażający. Miał czerwoną, warczącą twarz, z dużymi ostrymi zębami. Głos grzmiący i wrzeszczący. Tupał i kopał nogami. Potwór Mateusza ranił każdego, kogo zobaczył.

Pytania: Czy możesz zgadnąć, jak czuł się Mateusz, gdy jego potwór wychodził na zewnątrz? On czuł złość. Zabawa ruchowa – pokaż, w jaki sposób złości się Twój wspaniały Potwór, kiedy go wypuszczasz…. Jak sądzisz, co myśleli rodzice o potworze Mateusza? Myślisz, że się im podobał? A co myśleli na jego temat przyjaciele i nauczyciele Mateusza? Posłuchaj dalej…

Rodzice Mateusza byli bardzo źli na Potwora, ponieważ był on bardzo głośny i nieposłuszny. Uważali, że Mateusz powinien go lepiej pilnować i karali go za każdym razem, gdy pozwalał Potworowi wyjść. Przyjaciele Mateusza byli smutni i bali się, gdy potwór wychodził na zewnątrz w przedszkolu i mówili: „To bardzo źle, że Mateusz pozwala tak hałasować Potworowi przez cały czas – myśleli – On byłby fajniejszym kolegą i lubilibyśmy go – gdyby nie to”. Myśleli także – „Trudno nam bawić się w grupie, w której jest Potwór”. Dlatego też pani kazała mu siedzieć na krzesełku przemyśleń zawsze wtedy, gdy zabierał Potwora do przedszkola.

Pytania pobudzające dziecko do refleksji: Czy bałbyś się takiego Potwora? Czy chciałbyś się bawić z dzieckiem, które wypuszcza swojego Potwora w trakcie zabawy? Czy zdarzyło Ci się wypuścić Potwora w przedszkolu? Co się wtedy stało? Jak myślisz, co czuł Mateusz w związku ze swoim potworem, kiedy jego rodzice karali go, przyjaciele uciekali od niego, a pani kazała mu siedzieć na krzesełku przemyśleń?

Mateusz zaczynał być zmęczony obecnością Potwora. Mówił do niego: „Nie spełniasz prawidłowo swojego zadania, gdy jesteś na zewnątrz. Nie pomagasz mi dostać tego, czego chcę i nie jesteś już tak wspaniały”. „To nie moja wina – powiedział Potwór – tylko twoja. Za każdym razem, gdy mówisz sobie te słowa…

Jest okropnie”

Nie mogę tego znieść”

Muszę postawić na swoim” … wtedy ja się pojawiam. Tak już jest…

A jakie są Twoje słowa, które powodują, że Potwór się pojawia? – dziecko wymienia (zapisujemy na kartkach i przyczepiamy w słupku po jednej stronie, np. stolika).

Dobrze – powiedział Mateusz – To znaczy, że jeśli nie powiem tych słów, to ty nie wyjdziesz na zewnątrz?”. „No prawie – powiedział Potwór – To nie jest takie całkiem proste. Lepiej byłoby gdybyś zmienił swoje myślenie niż tylko słowa… i robił tak na co dzień” „Dlaczego mi to mówisz?” – zapytał Mateusz podejrzliwie. „Ponieważ zmęczyłem się już tym wiecznym wychodzeniem na zewnątrz. Mówisz te słowa cały czas. A ja wciąż muszę przychodzić i wychodzić. To takie wyczerpujące. Chciałbym mieć trochę wakacji i poleżeć gdzieś na plaży”. „Och!” – powiedział Mateusz – „Dobrze. Postaram się myśleć inaczej i zobaczę jak to działa”. Więc kiedy rzeczy nie idą po myśli Mateusza, wtedy ciężko pracuje nad zmianą tych słów i myślenia, aby wszystko układało się dobrze. On zmienił „TO OKROPNE” na „TO BARDZO ŹLE”. On zmienił „NIE MOGĘ TEGO ZNIEŚĆ” na „Ja nie LUBIĘ tego, ale mogę to ZNIEŚĆ”. On zmienił „NIE MOGĘ dostać tego, czego chcę” na „Ja WOLAŁBYM mieć to, kiedy chcę, ale nie muszę tego mieć od zaraz”. A także to „Moi przyjaciele są STRASZNYMI, ZŁYMI LUDŹMI, bo nie dają mi tego, co chcę. Powinni być ukarani”. Na „NIE ZAWSZE PODOBA MI SIĘ ICH ZACHOWANIE, ale są tylko ludźmi i mogą mieć swoje złe zachowania i mimo to mogą być wciąż dobrymi przyjaciółmi”.

Dziecko zamienia swoje słowa tak jak Mateusz, przypinamy do stolika. A co zrobić, jak zmiana myślenia nie pomaga? Oto ćwiczenia na skierowanie Potwora w bezpieczne miejsce, jak już wyjdzie.

– ćwiczenie z napełnianiem się złością – robienie bardzo groźnej miny (to tak jakbyśmy byli balonikami, które napełniają się złością, a potem trzeba tę całą złość wyrzucić z siebie spojrzeniem albo wydmuchać powietrze ustami);

– gniecenie kulek z gazet;

– targanie gazet;

– uwaga bomba! – rzucanie czerwonej kulki w powietrze z okrzykiem;

– lekki jak piórko – ma służyć relaksacji neuromięśniowej. Dziecko na siedząco wyobraża sobie, że stają się tak lekkie, aż zaczyna unosić się nad ziemią, a potem staje się tak ciężkie, jak kamień;

– ściana – odpychanie ściany w wyobraźni (silne koncentrowanie się);

– dziura w suficie – rzucanie gniewnych spojrzeń w sufit.

Potwór Mateusza wychodził coraz rzadziej i rzadziej.

Jak sądzisz, co pomyśleli o tej zmianie rodzice Mateusza? A co jego przyjaciele i pani w przedszkolu? (dziecko wymyśla)

Rodzice Mateusza rzadziej się na niego złościli i rzadziej też go karali. Przyjaciele Mateusza nigdy więcej się go nie bali i częściej się z nim bawili. Panie w przedszkolu były bardziej szczęśliwe, mniej zaniepokojone i nie kazały mu już siadać na krzesełku przemyśleń. „Czuję się teraz mniej szalony, a dostaję więcej z tego, co chcę” – powiedział Mateusz. „Jestem bardziej zadowolony i nauczyłem się jak powstrzymywać potwora przed wychodzeniem na zewnątrz”. Mateusz ćwiczył swoje nowe myślenie. Nie zawsze się to udawało, ale było coraz lepiej. Potwór rzadziej wychodził na zewnątrz. A kiedy wychodził, był już mniej straszny niż poprzednio.

Pozdrawiam!

16.04.2020r.

Dzień dobry!

Dzisiaj zapraszam do ćwiczeń wspomagających rozwój społeczno – emocjonalny a dokładnie jego fundamenty, czyli rozpoznawanie emocji.

Zachęcam do zabawy.

Dzieci 3-4 letnie.

Jeśli mają Państwo możliwość to zachęcam do wydrukowania karty pracy, a jeśli nie, do przerysowania poniższego rysunku. Dzieci mają za zadanie określić swój nastrój na podstawie elementów pogody. Następnie zachęcam do pomocy dziecku w nazwaniu swojej dzisiejszej emocji. Warto zwrócić uwagę na nastrój dziecka w ciągu dnia. Jeśli będzie się on zmieniał (np. dziecko zacznie się złościć), warto powrócić do karty i zachęcić dziecko do wskazania tego, co przeżywa aktualnie. Pozwoli to budować samoświadomość własnych stanów emocjonalnych oraz ich zmienności

Dzieci 5-6 letnie.

Dzieci starsze zapraszam do samodzielnego narysowania emocji za pomocą karty Emocji Florka. Rodziców proszę o pomoc w odczytaniu nazw emocji. Jeśli dziecko będzie miało trudność z narysowaniem określonej emocji, zachęcam do zabawy, by za pomocą własnej mimiki pokazać emocję, a dziecko je po prostu przerysowuje. Tutaj zwracam szczególną uwagę na cechy charakterystyczne danych emocji (np. złość: marszczenie brwi, zmrużone oczy, okazywanie zębów, zaczerwienienie twarzy itd.). Pozwoli to dzieciom utrwalić, przenieść i rozpoznawać emocje w naturalnym środowisku.

Materiały na dzień 06.04.2020

 

10.04.2020r.

Dzień dobry

Dzisiaj – w ramach wsparcia rodziców dzieci objętych wczesnym wspomaganiem rozwoju oraz rewalidacją – pozwolą Państwo, że skieruję kilka słów do Was, jako rodziców. Obecny czas – choć niezwykle trudny – może okazać się dobrym czasem na to, by wprowadzać dziecko w tajniki ich zaradności i samodzielności.

Jednym z zadań wychowania przedszkolnego jest doskonalenie umiejętności samoobsługowych i rozwijanie samodzielności dzieci. Przedszkole może być dla dziecka „drugim domem”, ale pamiętajmy, że to w rodzinie odbywa się najważniejsza nauka i przygotowanie do dorosłego życia. A współpraca tych dwóch środowisk przyniesie najbardziej wymierne efekty.

Nauka samodzielności rozwija niezależność, zaradność, uczy odpowiedzialności, pomaga w budowaniu pozytywnego obrazu własnej osoby, uczy współdziałania, szanowania zasad, pokonywania trudności itd. Dzieci, które mają okazję uczyć się poprzez działanie (metodą prób i błędów) dzięki stwarzanym im okazjom i zachęcaniu do samodzielności łatwiej będą radziły sobie w różnych sytuacjach. Łatwiej będzie im zorganizować zabawę w przedszkolu, jeśli wcześniej miały doświadczenia w samodzielnym organizowaniu sobie czasu wolnego. Szybciej odnajdą się w grupie i w gąszczu zasad, których należy przestrzegać. Bardziej skutecznie będą radziły sobie z trudnymi sytuacjami i nie zawahają się poprosić o pomoc, w sytuacjach gdy jest to konieczne. Dzięki zaradności i samodzielności będą miały więcej okazji do otrzymywania pozytywnych informacji zwrotnych na temat własnego zachowania. W następstwie łatwiej będzie im odnaleźć się w roli ucznia. Samodzielność oraz dbanie o wypełnianie obowiązków np. dotyczących utrzymania porządku (w dostosowanym do wieku zakresie) przekładają się na umysłowe funkcjonowanie dzieci. Nauka czynności związanych z samoobsługą uczy realizowania planu, wykonywania zadania etapami i doprowadzania go do końca. Taki sposób konkretnego działania przekłada się na czynności typu intelektualnego, a więc m.in. różnego rodzaju zadania szkolne. Aby rozwiązać zadanie, należy przecież zaplanować pracę, przygotować potrzebne materiały, szukać rozwiązań, mając na uwadze cel. Takich zachowań najłatwiej uczyć w oparciu o codzienne aktywności.

Co więc mogą robić dzieci, jakie obowiązki można im powierzać i kiedy zacząć? Tak naprawdę naukę samodzielności można rozpocząć, kiedy widzimy, że dziecko jest już gotowe do wykonywania różnych zadań, kiedy podejmuje próby działania. W drugim roku życia dzieci potrafią już pić z małego kubka, lepiej radzą sobie z trzymaniem łyżki podczas jedzenia. Warto zachęcać je do samodzielności w tym zakresie. Dwulatki chętnie pomagają dorosłym, warto więc angażować je w najprostsze czynności domowe. Nieco starsze dzieci potrafią już włożyć niektóre elementy garderoby np. majtki, spodenki, buty, skarpetki. Trzylatki jedzą samodzielnie, coraz lepiej radzą sobie w łazience np. podczas mycia i osuszania twarzy i rąk Ważne jest dawanie im możliwości, aby jak najczęściej te umiejętności ćwiczyły.

Dwu i trzylatki są ponadto gotowe, aby m.in.:

sprzątać po sobie zabawki

pomagać podczas nakrywania do stołu

sprzątać po sobie po posiłku

rozbierać i ubierać się z pomocą

pomagać w opiece nad zwierzętami domowymi

podejmować proste decyzje poprzez wybieranie jednej z dwóch możliwości

Czterolatki mogą:

nakrywać do stołu w dostępnym sobie zakresie

pomagać w pracach związanych ze sprzątaniem np. ścierać kurze

pomagać podczas zakupów, wkładając różne produkty do koszyka

smarować kanapki masłem

karmić zwierzęta domowe

Pięciolatkom można powierzyć m.in. :

przygotowanie kanapek

nakrywanie do stołu w odpowiedni sposób

ścielenie łóżka

sprzątanie pokoju

samodzielne ubieranie się

odkładanie brudnych ubrań do kosza

wyjmowanie naczyń ze zmywarki

Sześciolatek może :

wybierać dla siebie ubrania, uwzględniając pogodę i porę roku

podlewać kwiatki

przygotować pod nadzorem rodziców proste potrawy np. tosty

grabić liście i pomagać w pieleniu chwastów

odwieszać ubrania do szafy

Są to przykładowe czynności, które można powierzyć dzieciom. Należy oczywiście wziąć pod uwagę możliwości każdego dziecka np. w sferze motoryki i jego chęci do wykonywania określonych czynności. Im starsze dziecko, tym jego obowiązki powinny być bardziej wyraźnie określone (co dokładnie i kiedy należy zrobić). W przypadku dzieci młodszych można tworzyć określone sytuacje, aby pomaganie miało formę zabawy, może też odbywać się mniej regularnie np. co kilka dni

Co zrobić żeby obowiązki były przyjemne, a maluch, ale też starszy przedszkolak chętnie podejmował nowe wyzwania z zakresu samoobsługi i pomocy rodzicom w domu ?

  • Uwierzmy, że dziecko może rzeczywiście nam pomóc

  • Powierzajmy mu zadania dostosowane do jego możliwości

  • Pozwólmy uczestniczyć w czynnościach, które samo chce wykonywać, skorzystajmy z chęci do pomagania

  • Nie przejmujmy się, jeśli czasami coś mu nie wyjdzie.

  • Jeśli trzeba „poprawić” po pomaganiu, zróbmy to dyskretnie

  • Doceniajmy wysiłek i zaangażowanie

  • Wspólnie cieszmy się z sukcesów dziecka

  • Bądźmy cierpliwi – dziecko może potrzebować wielu prób, zanim nauczy się poprawnie wykonywać daną czynność

  • Uczmy dzieci zasad bezpieczeństwa

  • Dawajmy tyle pomocy, ile potrzeba na danym etapie, stopniowo wycofujmy wsparcie

  • Bądźmy systematyczni i konsekwentni

  • Stwarzajmy okazje do naśladownictwa poprzez dawanie dobrego przykładu

  • Walczmy z przekonaniami typu: „to trwa za długo”, „to wiąże się z bałaganem”, „on jest za mały”, „zrobię to lepiej”. Pomijając sytuacje wyjątkowe, pozwólmy dzieciom próbować.

  • Nie wykonujmy za dziecko tych czynności, które samo już potrafi zrobić

  • Pamiętajmy, że samodzielny przedszkolak łatwiej będzie radził sobie w różnych sytuacjach społecznych i w szkole.

  • Powierzając dzieciom obowiązki dostosowane do ich możliwości i ucząc samodzielności, wspieramy ich rozwój i ułatwiamy start w dorosłe życie.

Powodzenia !

Przydatna literatura:

Na podstawie opracowania: Katarzyny Dziba

R. J. MacKenzie (2016). „Kiedy pozwolić, kiedy zabronić?”,Sopot, GWP,

J. Cieszyńska, M. Korendo (2007). „Wczesna interwencja terapeutyczna”, Kraków, Wydawnictwo Edukacyjne

A. Wawer (2011). „Gdy nadejdzie czas – czyli o samodzielności”, Bliżej przedszkola, nr 4/2011

E. Zielińska (2009). „O kształtowaniu czynności samoobsługowych w przedszkolu i edukacji wczesnoszkolnej”, www.bc.ore.edu.pl

Borecka K. „Jak oswajać przedszkolaka z obowiązkami”. Materiały z poradnika „Trudne sytuacje w przedszkolu”, www.raabe.com.pl

09.04.2020r.

Witajcie

Mając na uwadze, iż to właśnie RUCH jest wyzwalaczem rozwoju poznawczego dzieci oraz to RUCH stymuluje nasz układ nerwowy – a co za tym idzie – odpowiada za nasz nastrój i skuteczne obniża napięcie emocjonalne, proponuję dzisiaj Państwu właśnie tego typu zabawy. Ale to nie będą zwykłe ćwiczenia, tylko takie, które wymagają współpracy z drugim człowiekiem. Nie ma lepszych bodźców do stymulacji dziecka, niż ruch + kontakt fizyczny z kochanymi osobami. Jeśli do tego dorzucimy szczyptę uśmiechu, serdeczności i humoru, to mamy gotowy przepis na szczęśliwe dziecko, zadowolonego rodzica i po prostu udany dzień . Zabawy ruchowe mogą być wykonywane zarówno przez 3taki jak i 6-cio. Wybierzcie te, które mogą Wam i Waszym dzieciom przynieść najwięcej radości .

Wycieczka

Dorosły stoi przed leżącym przed leżącym na podłodze dzieckiem. Dziecko leży na plecach, z ramionami wyciągniętymi za głowę. Dorosły, przytrzymując dziecko za nogi na wysokości kostek, lekko przeciąga je w różnych kierunkach.

Mumia

Dorosły trzyma za jeden brzeg koca. Dziecko leży ukosem na kocu (głowa w jednym rogu koca). Dorosły zawija dziecko tak, by widać było tylko jego głowę i ciągnie je za wolny koniec koca.

Rolowanie na nogach dorosłego

Dorosły siedzi na podłodze z wyprostowanymi nogami. Dziecko leży brzuchem na udach dorosłego (w poprzek jego nóg). Dorosły kilkakrotnie delikatnie przetacza dziecko w kierunku stóp i z powrotem.

Podróże na kocu

Dorosły trzyma za brzeg koca. Dziecko siedzi lub leży (na plecach, na brzuchu) na kocu. Dorosły ciągnie koc.

Hipoterapia

Dorosły wykonuje klęk podparty. Dziecko leży brzuchem na plecach dorosłego, mocno obejmując rodzica rękami i nogami. Kołysanie się z dzieckiem na boki, poruszanie się w przód i w tył. Chodzenie po pomieszczeniu na czworakach.

Huśtawka

Co najmniej dwie osoby leżą obok leżącego na podłodze (na plecach) dziecka. Jeden dorosły trzyma dziecko za ręce, drugi za nogi i w ten sposób lekko unoszą dziecko nad podłogą oraz kołyszą je na boki.

Mały samolot

Dorosły leży na plecach na podłodze, z nogami ugiętymi w kolanach. Dziecko leży brzuchem na podudziach dorosłego i trzyma go za ręce. Dorosły, trzymając dziecko za ręce ruchem nóg unosi je w górę i lekko kołysze.

Piłowanie drewna

Dorosły siedzi w rozkroku, zwrócony przodem do dziecka, trzymając je za dłonie. Dziecko siedzi w rozkroku zwrócone przodem do dorosłego, trzymając go za dłonie, nogi dziecka znajdują się pod nogami dorosłego. Dorosły i dziecko na przemian kładą się na plecach na podłodze, cały czas trzymając się za ręce.

Klatka

Dorosły siedzi na podłodze w rozkroku i obejmuje dziecko rękoma oraz nogami- tworzy „klatkę”. Dziecko siedzi w rozkroku odwrócone plecami do dorosłego. Dziecko próbuje uwolnić się z ucisku (wydostać się z „klatki”).

Przyklejeni

Dorosły siedzi na podłodze w lekkim rozkroku, odwrócony plecami do dziecka. Dziecko siedzi tak jak dorosły, opierając się o niego plecami. Dziecko porusza się w siadzie w dowolnym kierunku, a dorosły – „przyklejony” plecami do pleców dziecka – podąża za nim. Potem następuje zmiana ról. Pomiędzy plecy ćwiczących można włożyć poduszkę lub pluszową zabawkę.

Odklejanie

Dorosły klęczy obok leżącego na podłodze dziecka. Dziecko leży na plecach na podłodze, całym ciałem przywiera („przykleja się”) do podłoża. Dorosły próbuje podnieść („odkleić” od podłogi) kolejne części ciała dziecka. Potem następuje zmiana ról.

Przepychanki

Dorosły siedzi na podłodze w rozkroku, tyłem do dziecka. Dziecko siedzi w rozkroku na podłodze, tyłem do rodzica. Dorosły i dziecko próbują przepchnąć się nawzajem w przeciwną stronę.

Paczka

Dorosły klęczy naprzeciwko dziecka. Dziecko siedzi skulone na podłodze, mocno ściska ręce i nogi, układem ciała przypominając nawiązaną paczkę.

Dobrej zabawy!

Literatura:

Marta Bogdanowicz, Dariusz Okrzesik „Opis i planowanie zajęć według Metody Ruchu Rozwijającego Weroniki Sherborne”.

06.04.2020r.

Dzień dobry

Dzisiaj kilka słów o bajkach terapeutycznych.

Dzieci przeżywają bardzo mocno wszystkie wydarzenia i nie zawsze do końca je rozumieją. Czasem wystarczy kilka słów wyjaśnień rodzica, a czasem trwa to dłużej, dziecko nie potrafi nadal wyrazić swoich uczuć, miewa lęki i niepokoje. A wystarczy trochę wyobraźni i chęci dorosłego, by pomóc dziecku zaakceptować daną sytuację lub pozbyć się lęku. W tym celu bardzo pomocne okażą się bajki terapeutyczne. Czym jest bajka terapeutyczna? Bajka terapeutyczna jest to krótka opowieść dla dzieci w wieku 3-9 lat. Bajka terapeutyczna ma na celu pomóc poradzić sobie z emocjami i lękami u dzieci. W bajce terapeutycznej główny bohater (człowiek, zwierzątko, zabawka) ma jakiś problem i przeżywa stany lękowe. Bohater ma zazwyczaj podobny lub ten sam problem co dziecko, zaś dziecko utożsamiając się z bohaterem, znajduje drogę do pozbycia się lęku. Bajki terapeutyczne uzmysławiają dziecku, że nie tylko ono czuje się czasami zagubione, co sprawia, że znajdując zrozumienie, po lekturze staje się bardziej otwarte i ma poczucie otrzymania cennego wsparcia. Odpowiednio dobrana bajka przygotowuje malucha na trudne wybory, decyzje a także na przezwyciężanie lub radzenie sobie z lękiem. Można posłużyć się gotową bajką terapeutyczną znalezioną w internecie, bądź książce lub wymyślić określoną historyjkę samodzielnie. Za każdym razem posłużyć może do tego inny bohater lub ten sam np. miś, lala, autko bądź po prostu wspomnienie z dzieciństwa rodzica. Opowiadanie bajki terapeutycznej nie powinno być przypadkowe, potrzebny jest odpowiedni nastrój. Dziecko powinno być wyciszone i skupione, należy unikać chaosu. Najlepsze są momenty, gdy dziecko kładzie się spać i czeka na przeczytanie bajeczki. Jaka powinna być bajka terapeutyczna? Bajka powinna być przede wszystkim ciekawa i odpowiednio dobrana do wieku dziecka. Powinna pobudzać wyobraźnię i zainteresowanie. Słowa wypowiadane przez rodzica najlepiej, gdy będą spokojne i przyciszone. Opowiadanie powinno dotyczyć problemu, z jakim boryka się dziecko, a także dróg jego rozwiązań, najlepiej ukazanych na kilka sposobów. Dziecko musi wiedzieć , że bohater nie jest ze swoim problemem sam, że może korzystać z pomocy dorosłych i jest przez nich rozumiany. Natomiast jeśli nie jesteśmy przekonani do końca, co trapi nasze dziecko, trzeba próbować podczas opowiadania bajki, zachęcić je do uczestniczenia w opowiadaniu i pytać np. jak myślisz, co teraz czuje lala? Czego się boi? Co powinno się zaraz stać? Może nie zawsze uda się od razu wykryć lęki i negatywne odczucia w dziecku, ale na pewno za którymś razem maluch sam się otworzy. Bajki terapeutyczne nie są przeznaczone tylko dla dzieci problemowych i lękliwych. Mogą pomóc każdemu dziecku w rozwiązywaniu codziennych problemów. Wystarczy krótkie opowiadanie, by zachęcić malucha do sprzątania pokoju, przeproszenia kolegi czy umycia ząbków. Wszystko zależy do dziecka i oczywiście wyobraźni rodzica. Należy pamiętać o tym, by bajka kończyła się zawsze z morałem i dokładnie tłumaczyła, po co i dlaczego należy w określony sposób postąpić, tak by dziecko dokładnie zrozumiało jej sens. Dzieci wymagają stałej opieki i obserwacji. W porę wychwycony problem szybciej można przezwyciężyć, co ułatwi maluchowi drogę dorastania i dojrzewania. Niech bajka stanie się nieodzownym, codziennym rytuałem, sposobem spędzania wolnego czasu z dzieckiem i wspaniałą zabawą. A gdy znajdzie się trudność, z pomocą przyjdzie bajka terapeutyczna. Przykłady bajek terapeutycznych Na stronach internetowych można znaleźć wiele bajek terapeutycznych, gotowych do wydrukowania i przeczytaniu dziecku. Wystarczy chwilę pogooglować, by znaleźć odpowiednie opowiadanie. Bajki terapeutyczne mogą dotyczyć: śmierci, pobytu w szpitalu, agresji prześladowań, rozstania z rodzicami, zazdrości niepowodzeń szkolnych, przyjaźni, itd. Bajki terapeutyczne nie działają od razu, jednak spokojny rodzic systematycznie sięgający po odpowiednią lekturę może szybko zauważyć efekty swojej pracy.

Tekst oraz więcej informacji znajdziecie Państwo na stronie: https://www.sosrodzice.pl/bajki-terapeutyczne-sposobem-na-dzieciece-leki/

Zachęcam Państwa do szukania inspiracji w Internecie, by dopasować bajkę do trudności swojego dziecka. Z racji tego, iż w obecnej sytuacji zmierzamy się z epidemią i narastającymi zachorowaniami, poniżej przedstawiam Państwu link do bajki O Z Ł Y M

K R Ó L U W I R U S I E I D O B R E J K W A R A N T A N N I E napisanej przez psychologów. Wyjaśnia ona w przystępny sposób sytuację, w której się znajdujemy.

https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/8b/08/5e6f51705416d_z.pdf?1584353648

Pamiętajmy. Bajki terapeutyczne mają dawać nadzieję oraz metody/narzędzia do poradzenia sobie z trudnymi emocjami!

Pozdrawiam!

TERAPIA PSYCHOLOGICZNA NA DZIEŃ 02.04.2020r.

Dzieci 3-4 lata:

Zapraszam do zabawy . Warto znaleźć piosenkę, którą lubią nasze dzieci. Niech będzie skoczna i żywa, by przy okazji pozwolić na odpływ nadmiaru energii.

Przy nauce rozpoznawania emocji, warto przejść na poziom konkretnego myślenia. Dziecku łatwiej jest rozpoznać np. smutek, gdy połączymy je z obrazkiem deszczu, niż gdybyśmy posługiwali się tylko samym pojęciem „smutku”.

Zabawa ruchowa „Pokaż emocję swoja buzią”.

Przypisujemy do znaków pogody konkretne emocje np. Słońce – radość, deszcz – smutek, piorun – złość, śnieg – błogi spokój, chmury i wiatr – zdenerwowanie, czarne chmury – strach itp. Na każdą przerwę w muzyce dzieci zatrzymują się patrzą na wyznaczony symbol i pokazują emocję na swojej twarzy i swoim ciałem przypisaną do danego symbolu.

Dzieci 5-6 lat:

Zapraszam do zapoznania dzieci z bajką „Poznajmy się, przyjacielu!” :). Warto porozmawiać z dziećmi o tym, co usłyszą w bajce.

Właśnie rozkwitała wiosna. Zza okna zaglądały promienie słońca, rozświetlając wnętrze niewielkiego salonu. Salon mieścił się w mieszkaniu na trzecim piętrze, w bloku, na sporym osiedlu. Od dłuższego czasu wśród szmeru rozmów setek mieszkańców osiedla wybrzmiewał jeden temat – rozmawiano o nowej, nieznanej dotąd chorobie – wirusie, który przybył z dalekiego kraju.

Choć rozmawiali głównie dorośli, w głowie Ali dźwięczały myśli pełne niepokoju. Od kilku dni jej codzienność zmieniła się nie do poznania. Dorośli uznali, że z uwagi na wirus, lepiej zostać w domu – tak, żeby nie zarażać się od siebie. Dziewczynka nie chodziła więc do szkoły, rodzice pracowali w mieszkaniu. Początkowo było to nawet przyjemne, jednak z czasem godziny zaczęły się dłużyć – rodzice coraz bardziej zajęci byli pracą, Ali brakowało towarzystwa przyjaciółki. W powietrzu unosiło się nieprzyjemne napięcie.

– Pobaw się w pokoju, kochanie – powiedziała mama. Ala spojrzała na nią, niezadowolona. Głos mamy brzmiał łagodnie, ale mina była wyraźnie zafrasowana.

Dziewczynka spojrzała na tatę, który nerwowo stukał w klawiaturę. Zmarszczyła czoło, wykrzywiła usta w podkówkę i niechętnie zaczęła składać zabawki. Na dywanie pełno było klocków, puzzli i figurek ulubionych bajkowych postaci.

Odłożyła je na półkę w swoim pokoju i położyła się na łóżku, które stanowiło jedyne miejsce wolne od porozrzucanych przedmiotów. Chaos panował nie tylko w pomieszczeniu, ale też w głowie dziewczynki. Przewijało się przez nią mnóstwo myśli, potęgując zniecierpliwienie i rozdrażnienie.

Zamknęła oczy, a kiedy otworzyła je ponownie, zauważyła, że na półce – tuż obok figurki dziewczyny w niebieskiej sukni, z długimi blond warkoczami – siedzi dziwna, niezgrabna postać, z odstającymi uszami i wystraszonym spojrzeniem.

– Dzień… Dzień dobry – powiedział nieznajomy lekko drżącym głosem.

– Dzień dobry..? – odparła Ala, zaskoczona wizytą niezapowiedzianego gościa. Szybko podniosła się, siadając na krawędzi łóżka – Kim jesteś?

– Wiesz, znamy się nie od dzisiaj – odrzekła tajemnicza postać, rozglądając się nieśmiało po pokoju – towarzyszę ci od bardzo dawna. Byłem tuż obok kiedy pierwszy raz szłaś do przedszkola, a później szkoły… od kilku dni nie odstępuję cię prawie na krok.

– Jesteś…- zaczęła niepewnie dziewczynka.

– Twoim lękiem – dokończył, jak się właśnie okazało, lęk.

Zwinnym susem zeskoczył z półki i, manewrując sprawnie między rozrzuconymi zabawkami, podszedł do Ali, podając jej dłoń na powitanie. 🙂

– Nie wiem czy chcę się z tobą przywitać – zawahała się dziewczynka.

– Spokojnie – odparł lęk, uśmiechając się delikatnie – ode mnie nie można zarazić się wirusem. 🙂

– Nie w tym rzecz – powiedziała dziewczynka. – Po prostu chyba nie jesteś tu mile widziany – dodała niepewnie.

Lęk zmieszał się i cofnął o krok.

– Ja przecież… – zaczął, a oczy zaszkliły mu się łzami – … jestem tu po to, żeby cię chronić. Ostrzegam cię przed zagrożeniem i dbam o twoje bezpieczeństwo. Ostatnio przypominam na przykład o częstym myciu dłoni. Jestem po twojej stronie.

Zapadła cisza. Dziewczynka patrzyła w duże, lśniące oczy lęku i łzę, która spływała po jego pulchnym policzku. W końcu podeszła do niego i podała mu rękę.

– Możemy się przywitać – powiedziała – chociaż czasem bywasz nie do wytrzymania.

– Tak, wiem – przyznał lęk. Uścisnąwszy dłoń Ali, westchnął głośno i oparł się o ścianę – zdarza mi się reagować zbyt mocno. Czasami jestem zbyt naiwny i łatwo mnie przestraszyć. Dlatego sprawdzaj proszę czy to, co słyszysz na przykład na temat wirusa jest prawdą czy bujdą. Możesz zapytać o to rodziców. W ogóle rozmowa z dorosłymi, którym ufasz może nam obojgu bardzo pomóc. 🙂

Dziewczynka wyobraziła sobie myśli dźwięczące w jej głowie i poczuła, że rozmowa z rodzicami to dobry pomysł.

– … ale jednak część obaw pewnie się potwierdzi – wyznała, czując nieprzyjemny ucisk w żołądku.

– Niestety – odparł lęk – ale wtedy też możemy się wspierać! – dodał, uśmiechając się szerzej niż zwykle. W jego oczach pojawił się blask, którego Ala wcześniej nie dostrzegała. – Czasami czuję się lepiej, kiedy widzę twój wpływ na to, co się dzieje, na przykład kiedy dbasz o siebie, przestrzegając zasad higieny czy kiedy dzwonisz do babci, pytając, jak się czuje. Myślę, że dobrze zrobiłaby nam też rozmowa z Krysią. Nie miałyście kontaktu już od dawna, a przecież tak bardzo lubicie ze sobą rozmawiać.:)

– To prawda – przyznała dziewczynka, prostując plecy. Poczuła siłę i radość na myśl o rozmowie z babcią i przyjaciółką. Po chwili jednak zmarkotniała i przygarbiła się, dodając – … ale przecież nie na wszystko mam wpływ i czasem po prostu boję się, co będzie… 🙁

Lęk podszedł do niej i przytulił ją mocno.

– … to też jest w porządku – powiedział. – Możesz tak czuć. Wtedy warto podzielić się tym z kimś bliskim, przytulić się, napić herbaty… bo chociaż czasami brakuje rozwiązania, dobrze po prostu pobyć w tym razem.

– Opiekujmy się sobą – odrzekła dziewczynka, cały czas trzymając lęk w swoich ramionach. <3

Po chwili poczuła na powiekach ciepłe, jasne promienie wiosennego słońca. Otworzyła oczy. Jak się okazało, nadal leżała na łóżku.

– … więc to tylko sen… – pomyślała i poczuła nieprzyjemny ucisk w żołądku.

Tym razem jednak nie przestraszyła się swojego lęku. Znała go przecież osobiście i czuła, że ma dobre intencje. Wiedziała, jak o siebie zadbać. <3 Niespodziewanie drzwi pokoju otworzyły się. Do środka weszli rodzice, żeby sprawdzić, jak się czuje. Dziewczynka znajomym zwinnym susem zeskoczyła z łóżka, wpadając prosto w ich ramiona.

Autor: https://www.facebook.com/ilustracjeIbajki/?

tutaj bajka czytana:

https://www.facebook.com/watch/?v=1503054176520269

TERAPIA PSYCHOLOIGCZNA NA DZIEŃ 30.03.2020r.

Drodzy rodzice!

W tym wyjątkowym czasie, warto zadbać również o siebie samych. Nie jest łatwo pogodzić pracę w domu, dodatkowe obowiązki związane z nauką dzieci oraz całą organizacją. Może zechcą Państwo skorzystać z któryś poniższych rad:

1. OBOWIĄZKI DOMOWE – A MOŻE RAZEM Z DZIEĆMI?

Postaraj się tak zareklamować sprzątanie, by było dobrą zabawą, np. w superbohatera. Jest szansa, że dzieci dołączą – poodkurzają, powycierają kurze magiczną peleryną itd.

2. ZNAJDŹ W SOBIE KREATYWNOŚĆ!

Pozwól sobie na odrobinę dziecięcego szaleństwa. Kreatywna zabawa z dzieckiem sprawi, że nie będziecie się nudzić i zbudujecie silną, opartą na wspólnych doświadczeniach więź.

3. MASZ PRAWO DO ZMĘCZENIA

Pozwól sobie na złapanie oddechu. Zachęć dzieci do zajęcia się samodzielną zabawą, a jeśli jeszcze tego nie potrafią, skorzystaj z oferty audiobooków, bajek edukacyjnych itp.

4. CZERP RADOŚĆ Z POZNAWANIA SWOJEGO DZIECKA

Staraj się codziennie pomyśleć o zaletach swojego dziecka. Wykorzystaj ten trudny czas na zbudowanie nowej relacji, na dostrzeżenie zmian zachodzących w Twoim dziecku.

5. POMYŚL O SOBIE SAMYM, O SWOICH POTRZEBACH

Znajdź czas na małe przyjemności, telefon do przyjaciela, czas tylko dla siebie, pomyśl o tym, czego potrzebujesz. Postarajcie się jako rodzice, podzielić opieką nad dziećmi.

6. ZAPLANUJ KOLEJNY DZIEŃ

Jeśli czujesz, ze to dla Ciebie ważne – planuj! Plan dnia, lista spraw do załatwienia, miesięczny planer – wybierz, jaka forma będzie dla Ciebie najwygodniejsza.

7. PAMIĘTAJ, ŻE NIE JESTEŚ W TYM SAM/A!

Kontakt bezpośredni z ludźmi jest ograniczony, ale zostają telefony, sms-y, Skype, WhatsApp. Zadbaj o kontakt z rodziną, przyjaciółmi. Nie wahaj się prosić o pomoc.

Drogie dzieci!

Zapraszam Was do zabawy . Może macie rodzeństwo, które mogłoby z Wami spędzić przyjemnie czas, może mama, tata bądź babcia ma wolną chwilkę? Zaproście ich do zabawy:

Zabawy wspierające rozwój emocjonalny dziecka

3-4 latki:

1. Malowanie uczuć przy muzyce. Dziecko słucha muzyki-najlepiej różnych rodzajów-raz spokojnej, raz szybkiej i do tego maluje palcami albo pędzlem obrazek. W ten sposób uwalnia się od napięć, przenosi swoje emocje na papier. Może twórczo wyrazić swoje uczucia, konflikty i pragnienia w bezpieczny sposób, a przy tym podnieść swoje poczucie wartości. Malowanie przy muzyce rozluźnia ciało, dziecko może pozbyć się stresu.

2. Taniec uczuć. Tym razem dziecko próbuje przy różnej muzyce i z użyciem różnych rekwizytów (np. chustki, wstążki) pokazać ruchem całego ciała „Co mówi muzyka?”.

3. Sposoby na Złościucha. Można opowiedzieć dziecku bajkę o Złościuchu, który namawia do robienia złych rzeczy. Następnie poprosić, żeby narysowało tego Złościucha. W dalszej kolejności pokazać sposoby radzenia sobie ze złością, m.in. spokojne oddychanie, powolne liczenie do 10, narysowanie Złościucha, potem podarcie go i wrzucenie do kosza, wytupanie złości, gniecenie z papieru kulek i rzucanie nimi do kosza. Dziecko uczy się w ten sposób, że złość jest naturalnym uczuciem i każdy go doświadcza, ale należy nauczyć się radzić sobie ze złością, żeby nie doprowadzić do wyrządzenia komuś krzywdy lub jakiejś szkody.

5-6 latki:

1. Podróż do krainy złości, smutku, radości – ustawiamy się z dzieckiem w pociąg, śpiewamy piosenkę „Jedzie pociąg…” i wyruszamy najpierw w podróż do Krainy Złości, potem do Krainy Smutku, i na końcu do Krainy Radości. W każdym miejscu pokazujemy gestem, słowem, mimiką, jak czują się ludzie w danej Krainie. Na koniec pytamy dziecko, w którym miejscu podobało się jemu najbardziej i dlaczego. Dzięki tej zabawie dziecko może przeżywać różne emocje i doświadczać ich na sobie.

2. Zabawa z kukiełkami – dorosły może zrobić z dzieckiem kukiełki lub użyć gotowych- następnie odgrywają za ich pomocą różne scenariusze z życia. Dziecku łatwiej wyrazić sprzeczne emocje za pomocą kukiełek, mogą w ten sposób także zobrazować to, czego pragną, na co mają nadzieję, czego się obawiają.

3. Dziecko odrysowuje swoje dłonie-jedną koloruje w ulubionym kolorze, a drugą w nielubianym kolorze. Następnie wycina z gazet/kolorowanek obrazki, które określają dziecko – co lubi robić w domu, na podwórku, kogo lubi, co lubi jeść, itp. Na koniec dziecko nakleja te obrazki na narysowany kontur głowy i wspólnie omawia, dlaczego dokonało takich wyborów. Ta zabawa sprzyja uświadomieniu sobie przez dziecko swoich preferencji, zainteresowań. Dorosły może dzięki temu ćwiczeniu lepiej poznać dziecko.

Dalszych inspiracji szukaj na: https://www.sosrodzice.pl

 

 

Drodzy rodzice dzieci 3,4,5 i 6 letnich!

Obecny czas jest niezwykle trudny zarówno dla nas dorosłych, jak i naszych dzieci, które mają prawo nie rozumieć tego, co się obecnie dzieje. Mogą zadawać ważne dla nich pytania, np. dlaczego nie mogą uczęszczać do przedszkola, wychodzić na dwór, widywać się ze swoimi przyjaciółmi i ulubionymi paniami? Dodatkowo stykają się z „dziwnymi” informacjami o koronawirusie, chorobie i śmierci, nie rozumiejąc do końca, co się za tym kryje. Brak rozmowy i wyjaśnień tego, co się dzieje, może wzmagać u nich lęk i brak poczucia bezpieczeństwa. Dlatego też, zachęcam Państwa gorąco, by poświęcić odrobinę czasu na wytłumaczenie i rzetelne poinformowanie dziecka, dlaczego ich swoboda musi zostać na jakiś czas ograniczona.

Aby ułatwić Państwu zadanie, proponuję skorzystać z 4 poniższych podpowiedzi, które pozwolą usystematyzować psychoedukację Waszego dziecka:

  1. ZNORMALIZUJ LĘK

Wyjaśnij dziecku, że lęk zazwyczaj działa jako pożyteczna i ochronna emocja: ostrzega nas przed potencjalnymi zagrożeniami pomagając w utrzymaniu bezpieczeństwa. Możesz powiedzieć: „Czując średni lęk/niepokój możemy odpowiednio reagować na pojawiające się zalecenia dotyczące koronawirusa, np. przestrzegamy zasad higieny.”

  1. SPRAWDŹ PERSPEKTYWĘ

Upewnij się, że dziecko nie przecenia niebezpieczeństwa lub nie zaniża swoich zdolności do poradzenia sobie w sytuacji zagrożenia. Skup się na zasobach: „Co możesz zrobić, aby jeszcze bardziej zmniejszyć ryzyko zachorowania?” – tu warto omówić zalecenia prozdrowotne (mycie rąk, pozostanie w domu itd.)

  1. KONTROLUJ NAPŁYW INFORMACJI.

My sami, jako rodzice powinniśmy zrezygnować z ciągłego monitorowania sytuacji w mediach, do których dostęp ma dziecko (włączony telewizor, radio). Dobrze także w tych dniach ograniczyć dzieciom korzystanie z socjalmediów – zamieszczane fakenewsy z uwagi na poziom rozwoju poznawczego przyjmowane mogą być jako bezdyskusyjna prawda (np. „wszyscy zachorują”).

  1. SPRAWDŹ POZIOM WIEDZY.

Zagraj w „fakty i mity” na temat koronawirusa. Zapytaj dziecko, co ono wie na jego temat lub zachęć do zadawania pytań. Odsianie informacji prawdziwych od nieprawdziwych obniży poziom ich lęku.

Zachęcam również do skorzystania z książeczki dedykowanej specjalnie dla młodszych dzieciom o Koronawirusie. Karty można wydrukować, by dziecko miało możliwość zaznaczania własnych nastrojów i odpowiedzi, bądź też dla młodszych dzieci po prostu pokazać ją na komputerze czy telefonie. Link do materiału:

https://www.mindheart.co/descargables

Jest to strona hiszpańska, proszę pominąć wstęp, po nim umieszczone są pliki PDF w różnych językach, klikamy „polski”, ściągamy i gotowe.

Pozdrawiam serdecznie,

Joanna S.